W środę (7 lutego) rano Rosja przeprowadziła zmasowany atak rakietowy na Ukrainę. Samoloty za pomocą pocisków manewrujących uderzyły m.in. w Kijów. - W wyniku ataku wroga odłamki rakiet uszkodziły dwie linie wysokiego napięcia w stolicy. Część odbiorców na lewym brzegu nie ma obecnie prądu - przekazał mer stolicy Władimir Kliczko. W dzielnicy Dniepr trwa akcja ratunkowa.
Podczas ataku jeden z pocisków leciał w stronę granicy z Polską. - Rakieta manewrująca w obwodzie lwowskim zbliża się do granicy z Polską - podały Siły Powietrzne Ukrainy. - Rakieta, która leciała w stronę granicy z Polską, zmieniła kurs i porusza się w kierunku centrum obwodowego - przekazał potem szef lwowskiej Obwodowej Administracji Wojskowej Maksym Kozycki.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Rosjanie przeprowadzili atak z pomocą bombowców Tu-94. Wystrzelili kilka grup rakiet. Oprócz Kijowa wybuchy odnotowano także w Mikołajowie, Charkowie i Drohobyczu. W całym kraju trwa alert związany z atakiem rakietowym.
Zobacz także: Niemcom brakuje żołnierzy. Mają rewolucyjny pomysł
Rakieta leciała w stronę Polski. Komunikat Dowództwa Operacyjnego
Informujemy, że obserwowana jest intensywna aktywność lotnictwa dalekiego zasięgu Federacji Rosyjskiej, związana z uderzeniani rakietowymi na terytorium Ukrainy. Wszystkie niezbędne procedury mające na celu zapewnienie bezpieczeństwa polskiej przestrzeni powietrznej zostały uruchomione, a DO RSZ na bieżąco monitoruje sytuację - podało z kolei Dowództwo Operacyjne RSZ. Więcej informacji wkrótce.
DW RSZ informowało również, iż aktywowano polskie i sojusznicze statki powietrzne, co może wiązać się z występowaniem podwyższonego poziomu hałasu, zwłaszcza w południowo-wschodnim obszarze kraju.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.