"Fakty" z 8 marca zdominowały dwa tematy: reakcja mediów publicznych na samobójczą śmierć syna posłanki PO oraz pierwsze czytanie ustawy o likwidacji TVP Info i abonamentu. Jako pierwszy wyemitowano materiał Katarzyny Kolendy-Zaleskiej, która krok po kroku pokazała, jak media rządowe informowały o sprawie sprzed niemal dwóch lat, umożliwiając identyfikację ofiary pedofila. Był nią syn posłanki Magdaleny Filiks, który kilka dni temu popełnił samobójstwo.
- To nie było i nie jest tak, że każdy ma swoją wersję wydarzeń. Że można zakrzyczeć i zmanipulować prawdę o tym, kto pierwszy podał informacje, które pozwoliły bez problemu zidentyfikować ofiarę pedofila, by rozpocząć polityczny atak. To rządowe radio i telewizja. Są na to dowody - podsumował bulwersującą sprawę Kajdanowicz.
CZYTAJ TEŻ: Cena zwala z nóg. Takim autem przyjechał do Warszawy
Ale to nie koniec. Następnie "Fakty" pokazały reportaż unaoczniający widzom stopnień propagandy i upolitycznienia mediów publicznych.
- Pomysł likwidacji TVP Info jest dyskusyjny. Bezdyskusyjne jest to, co można tam oglądać. Rządową propagandę sukcesu, hejt na polityków opozycji, wolne media, nauczycieli czy sędziów - w zależności od zapotrzebowania politycznego - mówił prezenter.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Autorem materiału był Jakub Sobieniowski. Dziennikarz już kilkukrotnie zasłynął reportażami pozbawionymi praktycznie komentarza. Cała ich narracja opierała się na autentycznych wypowiedziach bohaterów materiału. Tak było przy okazji rocznicy katastrofy smoleńskiej czy kiedy "Fakty" przekonywały, że dziennikarze TVP są nieobiektywni. Tak było i tym razem.
Materiał Sobieniowskiego był po prostu zbiorem fragmentów programów TVP i TVP. Widzowie usłyszeli po raz kolejny "für Deutschland" z ust Donalda Tuska, skrajnie nieobiektywne podawania informacji oraz zobaczyli nagranie, w którym na równych zasadach występował szef PO, Władimir Putin i ofiary rosyjskiej rzezi na Ukrainie.
Łącznie w "Faktach" poświęcono państwowej konkurencji aż 10 min czasu antenowego.