Wystarczy 5 st. Celsjusza więcej, by ludzie przestali sobie pomagać. Chęć do czynienia dobra spada wtedy aż o połowę. Naukowcy zastanawiając się nad przyczyną stawiają następującą hipotezę - człowiek zamyka się w sobie, po to, żeby oszczędzać energie, która z racji temperatury, nie musi być konsumowana. Działa to więc na zasadzie "ładowania baterii".
Przechodzimy w tryb uśpienia, po to, żeby nie rozładowywać akumulatorów - czytamy w raporcie opublikowanym na łamach "Europejskiego dziennika psychologicznego".
Ankietowanych umieszczono w dwóch pokojach, w których różnica temperatur wynosiła 6.1 stopni Celsjusza. Następnie badani wypełniali zadania - jedno z nich dotyczyło wypełnienia ankiety dla organizacji non-profit, która zajmuje się sierotami i ludźmi upośledzonymi. Ci przebywający w ciepłym pokoju odpowiedzieli na mniej pytań. Jedynie 63.9% wypełniło pole pod przynajmniej jednym pytaniem. W pokoju chłodniejszym - 94.6%.
Widziałeś lub słyszałeś coś ciekawego? Poinformuj nas, nakręć film, zrób zdjęcie i wyślij na redakcjao2@grupawp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.