W Brazylii już od miesiąca odnotowuje się rekordowe liczby zakażeń i zgonów spowodowanych koronawirusem. Przez cały marzec na COVID-19 zmarło aż 66 573 osób, a tylko w środę 31 marca aż 3900.
Tragiczna sytuacja w Brazylii
Nigdy w historii Brazylii nie widzieliśmy ani jednego zdarzenia zabijającego tak wielu ludzi w ciągu miesiąca. To zagrożenie nie tylko dla Brazylii, ale dla całego świata - powiedział dla AFP dr Miguel Nicolelis, były koordynator zespołu ds.reagowania na pandemię w północno-wschodniej Brazylii.
Eksperci twierdzą, że niedawny wzrost zachorowań w Brazylii jest częściowo spowodowany lokalną odmianą wirusa znaną jako P1. Uważa się, że jest ona bardziej zaraźliwa i powoduje o wiele cięższe objawy. Ponadto zawiniła polityka Jaira Bolsonaro, który nie chce zamykać gospodarki, aby uniknąć kryzysu. Prezydent od początku pandemii powtarza, że "nie rozwiążemy problemu pozostając w domu".
Bolsonaro uważa, że szkody gospodarcze wynikające z lockdownu są gorsze niż sam wirus. Prezydent zignorował apel czwartego już od początku pandemii ministra zdrowia, aby utrzymać dystans i nosić maseczki. Władze stanowe próbują wprowadzać własne obostrzenia, ale cały proces przebiega bardzo chaotycznie.
Czytaj także: Po 9 kwietnia koniec lockdownu? Ważne doniesienia
Jesteśmy w najgorszym momencie pandemii i wszystko wskazuje na to, że kwiecień też będzie bardzo zły. Najgorsze jeszcze przed nami - powiedziała AFP epidemiolog Ethel Maciel z Uniwersytetu Federalnego w Espirito Santo.
Brazylia jest drugim po USA krajem z największą liczbą zgonów. Od początku pandemii zmarło ponad 321 tys. osób. Obecnie trwają szczepienia i według oficjalnych informacji 8 proc. populacji otrzymało pierwszą dawkę, natomiast 2,3 proc. drugą dawkę.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.