Tym razem nikt nie ucierpiał, ani nie został pobrudzony, ale w Niemczech i tak dużo mówi się o skandalicznym zachowaniu. Na trybunach w Bremie pojawiły się osoby, które wykorzystały mecz Werderu z Herthą do ciskania kubkami z piwem w berlińczyków. Nie udało się tego ukryć nawet w transmisji telewizyjnej.
Obaj trenerzy byli poruszeni i zwrócili uwagę, że karygodne zachowanie powtarza się na niemieckich stadionach.
Ci ludzie nie mają nic wspólnego z prawdziwymi kibicami Werderu. Niestety, w piłce nożnej zawsze znajdą się osoby, które tak się zachowują. Tym razem było ich czterech, może pięciu. Wpadli na pomysł rzucania w nas kubkami z piwem. To aspołeczne i tchórzliwe - powiedział na konferencji prasowej Sandro Schwarz, trener Herthy.
Klub zapowiedział reakcję
Murem za obrzucanymi z trybun berlińczykami stanął trener gospodarzy Ole Werner.
Ludzie wpadają na pomysł zapłacenia 50 czy 60 euro za bardzo dobre miejsca na stadionie, po czym robią taką bzdurę jak rzucanie piwem. Mogę tylko przeprosić naszych przeciwników w moim imieniu - powiedział trener Werderu.
Klub z północy Niemiec zapowiedział reakcję na ostatnie karygodne zachowania na trybunach. Nie chce, żeby sprawcy skandalu pozostali bezkarni i ponownie zniszczyli wizerunek Werderowi.
Próbujemy zidentyfikować sprawców poprzez nasze służby bezpieczeństwa. Rozważymy nałożenie zakazów stadionowych. Nie wypada zachowywać się w ten sposób - zapowiedział Clemens Fritz z Werderu i zapowiada w kolejnych meczach szczególną obserwację miejsc za ławką rezerwowych gości.
Mecz w Bremie zakończył się zwycięstwem 1:0 Werderu i to gospodarze zdobyli trzy punkty w tabeli Bundesligi.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.