Pochodzący z Bydgoszczy duchowny robił zwiad i planował włamania. Wiedział, ilu kapłanów mieszka na danej plebanii, znał rozkład pomieszczeń i robił zdjęcia zabezpieczeń. Złodzieje wpadli w Głuchowie, sprawa trafiła do prokuratury w Skierniewicach. Najpierw odpowiedzą za "akcję" z 9 października.
Podejrzani, wyważając drzwi wejściowe, dostali się do garażu przy plebanii parafii w Pszczonowie, ale nie znaleźli nic wartościowego. Spłoszeni uciekli i pojechali do kolejnej, oddalonej o kilkanaście kilometrów plebanii w Głuchowie. Tu do środka dostali się po wybiciu szyby. Ukradli pieniądze i zewnętrzny dysk komputerowy. Stratę oszacowano na 3 tys. zł. - mówi "Expressowi Bydgoskiemu" mł. insp. Joanna Kącka, rzeczniczka Komendy Wojewódzkiej Policji w Łodzi.
Na koncie szajki są najpewniej włamania do plebanii w Szczecinie, Gorzowie Wielkopolskim, Warszawie, Radomsku i Opocznie. Rzecznik diecezji bydgoskiej zapewnił, że 41-letni Maciej Ż. nie jest kapłanem z diecezji bydgoskiej. Według tamtejszego dziennika, mężczyzna święcenia przyjął w Pilznie w Czechach. Od lat był bezrobotny.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.