Do zdarzenia doszło w Londynie. Taksówkarz przewoził dwie kobiety. W pewnym momencie zauważył, że siedząca z tyłu para całuje się. Poprosił pasażerki o zaprzestanie okazywania sobie czułości w jego obecności. Kiedy usłyszał odmowę, postanowił stanowczo zareagować. Zatrzymał pojazd i wyprosił lesbijki z samochodu.
Oburzone panie postanowiły złożyć donos na kierowcę. Najpierw jedna z kobiet podzieliła się informacją o incydencie za pośrednictwem mediów społecznościowych, potem zwróciła się do biura obsługi klienta.
Obrzydliwe. Agresywny kierowca powiedział, że "nie pozwala" mi i mojej dziewczynie całować się w jego samochodzie. Po tym, jak nie chciałyśmy się podporządkować, zaczął zjeżdżać na bok i powiedział, abyśmy wysiadły - napisała na Twitterze jedna z oburzonych kobiet.
Do sprawy odniósł się rzecznik Ubera. Oświadczył, że gdy istnieje podejrzenie zajścia poważnego incydentu, zasadą jest, że kierowca zostaje zawieszony do czasu wyjaśnienia sprawy.
Jesteśmy w kontakcie z tym kierowcą, zaoferowaliśmy nasze pełne wsparcie i chcemy dowiedzieć się, co dokładnie się stało - oświadczył rzecznik.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
