Codziennie w Polsce przybywa kilkuset zakażonych koronawirusem. W tej chwili największym problemem są pojedyncze ogniska. To już nie tylko zakłady pracy, ale także wesela czy imprezy. Tego typu duże skupiska są rajem dla niebezpiecznej choroby.
Koronawirus na imprezie w Gdyni
Kolejnym dowodem na to jest impreza Big Boat Party, która w pierwszej połowie lipca odbyła się w Gdyni. Na uczestników czekał rejs katamaranem po Zatoce Gdańskiej i zabawa przy muzyce tanecznej.
Później okazało się, że wśród uczestników były osoby zakażone koronawirusem. W tej chwili pozytywny wynik testu otrzymało kilka osób. Sanepid jednak ma duży problem, by dotrzeć do wszystkich gości.
Na imprezę weszło 212 osób. Problem w tym, że bilety były odkupowane od innych osób lub wręczane w prezencie. Gdyński sanepid wciąż poszukuje ludzi, którzy bawili się 12 lipca na Big Boat Party.
Sprawa jest poważna, bo na katamaranie były osoby z 20 powiatów z różnych części Polski. Niektórzy nie odbierają telefonów, inni twierdzą, że wcześniej bilety odsprzedali.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.