Donald Trump poruszył ten temat podczas wtorkowego briefingu prasowego w Białym Domu. Amerykański prezydent stwierdził, że nie wie, czy pogłoski o tym, że Kim Dzong Un jest w ciężkim stanie, są prawdziwe.
Mogę powiedzieć tylko tyle – życzę mu zdrowia. Bo jeśli jest w takim stanie, w jakim donoszą media, to oznacza to, że jest bardzo ciężko – oświadczył Donald Trump.
Dodał, że może spróbuje się skontaktować z "Najwyższym Przywódcą" Korei Północnej. Trump i Kim Dzong Un trzykrotnie spotkali się osobiście. W ubiegłym tygodniu prezydent USA stwierdził, że otrzymał "miły" list od dyktatora, czemu jednak potem Korea Północna zaprzeczyła, zarzucając Trumpowi, że wykorzystuje ich osobistą relację dla "samolubnych celów".
Zobacz też: Koronawirus w Korei Północnej. Kim Dzong Un boi się epidemii
Kim Dzong Un. Sprzeczne doniesienia o stanie zdrowia
Jako pierwszy o rzekomo krytycznym stanie zdrowia dyktatora poinformował zajmujący się tematyką Korei Północnej portal Daily NK z siedzibą w Seulu. Serwis przekazał, że po operacji serca, która miała mieć miejsce 12 kwietnia, około 36-letni Kim Dzong Un znajduje się na skraju śmierci.
Potem były doniesienia Amerykanów. Stacja CNN, powołując się na anonimowe źródło rządowe, stwierdziła, że wywiad USA uważnie przygląda się sytuacji.
Kim Dzong Un w złym stanie? Dementi Korei Południowej
Południowokoreańska agencja informacyjna Yonhap zaprzeczyła później wszystkim tym doniesieniom. Powołała się na informatora z rządu, stwierdzając, że nie ma żadnych oznak sugerujących, aby Kim Dzong Un był w poważnym stanie. We wtorek także Trump, który nie przepada za CNN, zdyskredytował doniesienia tej stacji.
Kiedy CNN o czymś informuje, nie daję temu zbyt dużej wiary – oświadczył prezydent USA.
Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.