Wolontariusze, którzy wjeżdżają do Chersonia, muszą założyć kamizelki kuloodporne i hełmy, ponieważ ewakuacja z terenów zalanych przez Rosjan odbywa się pod obstrzałem. Sytuacja jest bardzo trudna, mimo to wielu wolontariuszy bezinteresownie niesie pomoc ludziom i zwierzętom.
''Bezinteresownie'' to słowo-klucz. Domy są zrujnowane, ludzie stracili dobytek życia. Kierownik chersońskiej administracji przypomniał, że ewakuacja z obwodu chersońskiego jest bezpłatna. Zaapelował do mieszkańców, aby nie płacili tym, którzy czerpią korzyści z ludzkiego nieszczęścia. Niestety, takich ludzi nie brakuje.
16 czerwca w Chersoniu dwóch mężczyzn pobiło wolontariusza, który za darmo pomagał w ewakuowaniu ludzi z miasta. Na nagraniu, które opublikowano na Telegramie, widać brutalność napastników. Bili mężczyznę i kopali. Nie przestawali nawet wtedy, gdy upadł. Do pobicia doszło w pobliżu dworca autobusowego.
Kim są napastnicy?
Według ''Ukraińskiej Prawdy'', mężczyźni, którzy zaatakowali wolontariusza, wykorzystują ludzką tragedię i wywożą ludzi z zagrożonych rejonów, pobierając przy tym sowitą opłatę.
Wolontariusze, którzy za darmo niosą pomoc potrzebującym, przeszkadzają ludziom, którzy rozkręcili ''biznes'', żerując na nieszczęściu innych.
Ukraińska policja ustaliła dane napastników. Z informacji przekazanych przez lokalne władze wynika, że mężczyźni zostali zatrzymani na przesłuchanie.
Policjanci ustalili, że kilka godzin po zdarzeniu poszkodowany sam zgłosił się do szpitala, nie chciał jednak napisać oświadczenia o fakcie pobicia. Mimo to policja wszczęła śledztwo.