Marcin Prokop to dziennikarz, który od lat występuje na ekranach telewizorów. Współpracuje ze stacją TVN, w której najczęściej możemy zobaczyć go w "Dzień Dobry TVN" czy "Mam talent!". Prowadzi też kanał na YouTube, a tym razem w ramach współpracy z jedną z marek, pojawił się jako gość w domu pani Hani z Gdyni.
Dziennikarz wysłuchał historii kobiety, która od 38 lat używa tej samej pralki. Być może zdarzyło się to większej liczbie osób, jednak to właśnie historia pani Hani z Gdyni zachwyciła przedstawicieli firmy i samego dziennikarza. Kobieta bardzo dbała o sprzęt, który kupiła lata temu, a w dodatku był skrupulatnie serwisowany. Zachował się w świetnym stanie.
Jednak w ostatnich latach, jak przyznała rozmówczyni Prokopa, pralka zaczęła nieco spowalniać. Właśnie dlatego pani Hania postanowiła napisać do firmy i opowiedzieć w krótkim liście swoją historię. Miała nadzieję na małą zniżkę jako oddana klientka. Nie spodziewała się jednak, że odwiedzi ją Marcin Prokop wraz z ekipą filmową.
Jestem posiadaczką pralki Candy (...) od lipca 1984 roku, a więc prawie 38 lat! - napisała w liście pani Hania z Gdyni.
Czytaj także: Burza wokół Rosjanki. "Szykuje się jak gdyby nigdy nic"
Tyle zapłaciła za nową pralkę 38 lat temu. Prokop w szoku
Kobieta zachowała nie tylko rachunek zakupu, ale też instrukcję obsługi, co wprawiło w jeszcze większy zachwyt dziennikarza. "Trochę jak świadectwa szkolne" - powiedział Prokop. Między wierszami zapytał też o historię życia pani Hani.
Okazuje się, że kobieta, którą odwiedził Prokop dużo podróżowała. Była z rodzicami w Chinach, mieszkała też w Stanach Zjednoczonych, gdzie pracowała. "Pani jest światowa dziewczyna" - stwierdził Marcin Prokop.
Padło też pytanie o cenę pralki kupionej 38 lat temu. Okazało się, że jej koszt to na tamte czasy 252 dolary. W tamtych czasach jeden dolar kosztował 71 złotych. Za pralkę mieszkanka Trójmiasta zapłaciła więc prawie 18 tys. złotych.
252 dolary, kupowana w Pewexie (...). Ja akurat byłam rok w Stanach i troszkę uzbierałam i mogłam kupić sobie. Opiekowałam się tam półtorarocznym chłopcem - zdradziła kobieta.
Marcin Prokop nie mógł uwierzyć w to, co usłyszał. Namówił firmę na wizytę w domu pani Hani, a przy okazji w porozumieniu z firmą udało mu się załatwić kobiecie zupełnie nowy sprzęt, o czym poinformował na Instagramie:
Znajomi powiedzieli mi, że pewna pani używa tej samej pralki... od 38 lat. W czasach, gdy wymieniamy sprzęt elektroniczny częściej niż skarpetki, jest to wyczyn godny księgi Guinnessa. Postanowiłem poznać tę niezwykłą osobę, a przy okazji namówić zaznajomioną markę, żeby podarowała jej nową pralkę-niespodziankę.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.