Diego Maradona to legenda Neapolu. Występował w tamtejszym klubie w latach 1984-1991, prowadząc drużynę do dwóch tytułów mistrzów Włoch. Zaledwie kilka dni po śmierci Argentyńczyka władze miejskie podjęły decyzję o nazwaniu stadionu Napoli jego imieniem.
Śmierć Argentyńczyka dotknęła Lorenzo Insigne. Włoski napastnik, który w sezonie 19/20 pokonał Roberta Lewandowskiego w pojedynku o Złotego Buta, postanowił uhonorować Maradonę.
Po raz pierwszy zrobił to w listopadzie. W trakcie meczu z AS Roma świętował strzelenie bramki trzymając w rękach koszulkę Maradony z czasów jego gry dla Napoli.
Byłeś największym graczem w historii, byłeś naszym Diego. Miałem szczęście cię poznać, porozmawiać z tobą i nie zaprzeczę, że trzęsły mi się nogi. Jako kibic, jako Neapolitańczyk, jako piłkarz: dziękuję za wszystko. Zawsze będziemy cię kochać - napisał Insigne na Instagramie.
Czytaj także: Nie żyje znany polski kolarz. Miał tylko 42 lata
Włoch poszedł o krok dalej. W mediach społecznościowych pojawiło się nagranie ze studia tatuażu. Doświadczony napastnik wytatuował sobie podobiznę Maradony.
Śmierć Diego Maradony. Trwa śledztwo w tej sprawie
Diego Maradona zmarł 25 listopada. Jako przyczynę podano atak serca. Od tego dnia wiele gwiazd sportu oddało hołd legendzie piłki nożnej.
Trwa śledztwo ws. jego śmierci. Przeszukano już chociażby dom i gabinet osobistego lekarza Diego Maradony. Służby starają się ustalić, czy podczas leczenia nie doszło do żadnych uchybień.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.