"Gazeta Wyborcza" donosi, że jeszcze w tym roku abp Jędraszewski przejdzie na emeryturę, która już mu przysługuje ze względu na ukończenie 75 roku życia. Dziennik informuje, że w kwietniu krakowskiego metropolitę przyjął papież Franciszek i m.in. tego mogła dotyczyć rozmowa, choć żadna ze strona nie potwierdza.
Arcybiskup po przejściu na emeryturę ma zamieszkać w budynku po byłej plebanii parafii św. Floriana w Krakowie. To zabytkowy budynek, który wcześniej "oczyszczono" z lokatorów. Mieszkania opuściły dwie gospodynie i proboszcz ksiądz Grzegorz Szewczyk, który w 2023 roku zrezygnował z urzędu - donosi "GW".
Zobacz także: List do księży. Arcybiskup musiał wystosować apel
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Wspomniany budynek znajduje się przy ulicy Warszawskiej i pochodzi z XVII wieku. Ma trzy kondygnacje, z ogrodem o powierzchni 1 hektara, z wysokim murem oddzielającym od centrum Krakowa.
Zobacz więcej: Dramat księży. Proboszcz mówi, co się dzieje w parafiach
Rezydencja abp Jędraszewskiego. Remont czy przygotowanie?
"Gazeta Wyborcza" dodaje, że w przyszłej willi duchownego od początku roku trwa remont. Nie pierwszy - jesienią przygotowywano budynek dla nowego proboszcza. - Widocznie tamten remont nie odpowiadał zapotrzebowaniu arcybiskupa. Wymieniono na przykład nowe łazienki. Połączono też dawne mieszkanie proboszcza z pokojami gościnnymi - mówi "GW" parafianin. W efekcie powstał ponad 200-metrowy apartament.
Sprawę remontu bada małopolski konserwator zabytków. Na początku kwietnia lokum mieli odwiedzić kontrolerzy z Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków, jednak wówczas nie były prowadzone prace. - Kiedy napisaliście o rezydencji, zrobiło się nerwowo. Natychmiast sprzątnięto budynek, by nie było widać, że toczą się w nim prace remontowe - dodaje informator "Wyborczej".
W rozmowie z Wyborczą, rzecznik instytucji przekazał, że inwestor prowadzi niezbędne prace przygotowawcze oraz opracowuje dokumentację projektową. Budynek jest wpisany do rejestru zabytków, co narzuca na właściciela obowiązek zgłoszenia wszelkich prac. Remont bez odpowiednich zgód to kara finansowa w wysokości nawet 500 tys. zł.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.