Ogłoszenie walki Lexy Chaplin z Pauliną Hornik było mocno zaskakujące. W mediach społecznościowych obie influencerki dzieli ogromna przepaść i jak się okazało sportowo ta różnica jest jest większa.
Zobacz także: "Szalony Reporter" uciszył rywala
Walka dla statystyk
Biorąc pod uwagę ładunek emocjonalny to można założyć, że pojedynek Lexy Chaplin z Pauliną Hornik był jednym z gorszych na całej karcie walk High League 6. Na wydarzeniach promujących gale obie zawodniczki próbowały "dymić", ale ani razu to nie wyszło. W każdym razie, na pewno nie wyglądało naturalnie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jedynie biorąc pod uwagę, że Hornik jest w ekipie "Natsu World" można byłoby widzieć sens w tym zestawieniu. Wszystko za sprawą tego, iż Lexy Chaplin ma ciekawą historię związaną właśnie z Natsu - dwie interesujące walki czy też łączące je parter. To jednak nadal mocno naciągane.
Zobacz także: Piekło zamarzło. "Daro Lew" wygrał walkę
Lexy potwierdziła dominację
Początek walki był mocno zaskakujący. Paulina Hornik odważnie próbowała obalić Lexy Chaplin. Jednak po kilku ambitnych próbach w końcu się poddała, bo zobaczyła, że nie przynosi to żadnych efektów.
Z sekundy na sekundy Lexy Chaplin zaczęła coraz bardziej dominować. Hornik jeszcze udało się dotrwać do drugiej rundy. Na wiele to się nie zdało, ponieważ mistrzyni High League szybko obaliło rywalkę i zasypała ją gradem ciosów.
W takim przypadku nie było innego wyjścia niż zakończenie walki. W ten sposób Lexy Chaplin efektownie wygrała co-main event High League 6 i obroniła pas mistrzowski. Czy organizatorzy będą w stanie znaleźć jej godną rywalkę? A może znów czas na walkę pomiędzy dwoma federacjami i skłonienie się w kierunku Marty Linkiewicz lub "Sheey'i"?
Zobacz także: Efektowny debiut męża Karoliny Pisarek
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.