Nie ma rankingu najlepszych piłkarzy w historii bez Franza Beckenbauera. W latach 60 i 70 był wielką gwiazdą i nieprzypadkowo otrzymał przydomek "Kasier", czyli "Cesarz". Po zakończeniu kariery został w futbolu, pełniąc przeróżne funkcje. W pewnym momencie jednak zniknął.
Niemieckie media informowały, że legendarny piłkarz ma poważne problemy zdrowotne. Mistrz świata z 1974 roku w końcu przerwał milczenie. Zrobił to tuż przed ubiegłorocznymi mistrzostwami świata, które były rozgrywane w Katarze. Beckenbauer wówczas tłumaczył, dlaczego nie poleci na mundial.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
- Nie lecę do Kataru. Będę trzymać kciuki za reprezentację Niemiec przed telewizorem. Miałem tak zwany zawał oka. Niestety, w prawym oku nic nie widzę. Dodatkowo muszę uważać na serce - przyznał w rozmowie z "Bunte".
Czytaj także: Zwolniono go z TVP. Mówi, co usłyszał na odchodne
Minął już ponad rok od powyższej wypowiedzi. Teraz pojawiły się nowe informacje na temat jego stanu zdrowia. Głos zabrał brat "Cesarza", który będzie jednym z bohaterów filmu dokumentalnego o tytule "Beckenbauer", który 8 stycznia zostanie wyemitowany w niemieckiej telewizji ARD.
- Gdybym teraz powiedział, że wszystko z nim w porządku, skłamałbym, a nie lubię kłamać. Nie czuje się dobrze. To ciągłe wzloty i upadki - mówi w filmie Walter Beckenbauer.
Franz Beckenbauer 11 września obchodził 78. urodziny. Obecnie mieszka w rodzinnym domu w Austrii. Wspomniany film dokumentalny będzie nie tylko o jego karierze i problemach zdrowotnych. Ma zostać poruszony także temat oskarżeń o korupcję przy załatwianiu Niemcom organizacji mundialu w 2006 roku.
"Cesarz" jako piłkarz grał w Bayernie Monachium, New York Cosmos oraz Hamburgerze SV. Potem pracował w roli trenera i prowadził reprezentację Niemiec, Bayern oraz Olympique Marsylia. Następnie skupił się na pracy działacza i był m.in. prezesem klubu z Monachium, czy wiceprezesem FIFA.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.