Nocne wyścigi samochodów od lat spędzają sen z powiek policjantów i mieszkańców największych miast w Polsce. Tysiące ludzi spotyka się w ustalonym miejscu oraz czasie, by wzorem bohaterów serii filmów "Szybcy i wściekli" ścigać się bez opamiętania. Bez zezwoleń, zabezpieczenia i zdrowego rozsądku. Robią tak regularnie.
Policja w wielu miastach rozkłada bezradnie ręce, bo ilość uczestników takich nielegalnych wydarzeń jest ogromna, a funkcjonariusze narzekają na siły i środki, które mogą skierować do działania. Od lat proceder się powtarza, ale być może tym razem coś drgnęło. W Poznaniu zatrzymano dziewięć osób podejrzanych o organizację nocnych spotkań.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zatrzymanym organizatorom zlotów motoryzacyjnych, tuningu aut i nielegalnych wyścigów grozi nawet osiem lat więzienia, bo wydarzenia odbywały się wbrew przepisom ustawy o organizacji imprez masowych. Ale uchybień jest znacznie więcej, by wspomnieć o bezpieczeństwie uczestników i widzów nielegalnych wydarzeń.
W motoryzacyjnym zlocie w stolicy Wielkopolski brało udział ponad 1000 aut oraz kilka tysięcy osób, w tym sporo nieletnich. Podczas imprezy organizatorzy dopuścili do rażących manewrów samochodów, które mogły zagrozić bezpieczeństwu obserwatorów - informuje policja. To cud, że nie doszło do tragedii i nikt nie został ranny.
Nielegalne wyścigi odbywają się bez zabezpieczenia medycznego. Jeśli dojdzie do wypadku, uczestnicy zdani są sami na siebie.
Zebrane przez policjantów materiały dowodowe jednoznacznie wskazują na to, że grupa dziewięciu osób działała w sposób zaplanowany, świadomy, nakierowany na złamanie przepisów prawa. Wszystkie te materiały zostały przedłożone prokuratorom z Prokuratury Rejonowej Poznań Grunwald - czytamy w komunikacie służb.
Prokurator działa, materiał dowodowy daje podstawę do wszczęcia postępowania karnego, zatrzymania podejrzanych, a także postawienia im zarzutów. Być może po raz pierwszy w naszym kraju uda się ukrócić nielegalny proceder, a śladem Poznania pójdą inne polskie miasta. Nielegalne wyścigi to zagrożenie nie tylko dla uczestników, ale także dla mieszkańców.