Jeden z użytkowników TikToka podczas wakacji w Chorwacji postanowił sprawdzić ceny w tamtejszych sklepach spożywczych. Pod nagraniem pojawiła się lawina komentarzy.
"Miał być pyszny obiad, a jest trauma. Pani Ewa z Poznania znalazła spory kawałek szkła w tofu z Biedronki" – podaje "Fakt". Skąd się ono tam wzięło?
Wśród Arabów odwiedzających Zakopane hitem są w tym roku - jeśli chodzi o pamiątki - kule śnieżne, ale też miody i pudełka z krówkami. Tych ostatnich "potrafią wziąć 20 sztuk", mówi o2.pl jedna ze sprzedawczyń. Nasi rozmówcy zwracają też uwagę na to, że Arabowie zawsze się targują i chcą "nierealnych" obniżek.
Niecodzienne zakupy w Biedronce wywołały sensację w sieci. Mężczyzna za schab, polędwiczki z kurczaka i mięso z indyka zapłacił jedynie 2,92 zł, otrzymując rabat w wysokości 49,30 zł. Paragon wywołał lawinę komentarzy i spekulacji, co mogło być przyczyną tej sytuacji.
Czy mogę być dłużny grosika? Tego typu pytanie usłyszał chyba każdy mieszkaniec Polski. W większości przypadków godzimy się na nie wydanie pełnej reszty, jednak co w sytuacji gdy nie zgodzimy się na tego typu rozwiązanie? Jak się okazuje, formalnie kasjer ma prawo anulować nasze zakupy.
Kasy samoobsługowe to coraz częściej stosowane rozwiązanie, nie tylko w sklepach wielkopowierzchniowych. I choć z założenia mają przyspieszać obsługę klientów, czasem trudno korzystać z nich bez pomocy żywego człowieka. O to, co najbardziej denerwuje w kasach samoobsługowych klientów i klientki, zapytaliśmy w specjalnej ankiecie.
"To stały element spotykany w Biedronce" - stwierdził zawiedziony klient, który w sobotę postanowił udać się do marketu i natrafił na kolejny przypadek pleśni w borówkach amerykańskich. Na zdjęciu nadesłanym do naszej redakcji doskonale widać owoce w znaczącym stadium rozkładu. Sieć obiecała zająć się i tym przypadkiem, czekamy na odpowiedź.
Znany internetowy dietetyk Michał Wrzosek po raz kolejny wybrał się do popularnego dyskontu Biedronka, gdzie pokazał, na co warto zwrócić uwagę, robiąc tam zakupy i dbając o dietę. Jednocześnie zmierzył się z kilkoma mitami żywieniowymi, które powszechnie panują w przekonaniu wielu Polaków.
Biedronka kusi klientów z kolejnego kraju. Serwis aktuality.sk podaje, że popularna sieć rozesłała ostatnio promocyjne wiadomości SMS do Słowaków. Zachęciła ich do tego, by przyjechali na zakupy do Polski. Czy nasi sąsiedzi skuszą się na promocje popularnej sieci?
Biedronka systematycznie rozwija swoje kasy samoobsługowe. Aktualnie są one w stanie samodzielnie przerwać zakupy, a wszystko za sprawą funkcji rozpoznawania produktów. Gdy tylko pojawiają się jakieś podejrzenia, system automatycznie wzywa pracownika Biedronki - zauważa Interia.
Do naszej redakcji zgłosiła się kolejna klientka Biedronki. Chciała kupić tradycyjne danie firmy BoboVita dla 8-miesięcznego dziecka. Okazało się, że produkt był przeterminowany o ponad dwa miesiące. Sieć tłumaczy, że "ze względu na skalę działalności mogą się zdarzać błędy i niedopatrzenia".
Serwis seznamzpravy.cz donosi, że "Polska jest mniej atrakcyjna dla klientów z Czech niż jeszcze rok temu". Zauważono jednocześnie, że to za sprawą "końca zerowego VAT-u i osłabienia czeskiej korony".
Bitwa na ceny koszyków podzieliła klientów Lidla i Biedronki w Polsce. Okazuje się jednak, że najtańszym sklepem w rankingu jest zupełnie inna sieć. Różnica w cenie zakupów sięgnęła blisko 150 złotych. O który sklep chodzi?
W białostockiej Biedronce sprzedawane były nektarynki pokryte pleśnią. Po naszej interwencji w sklepie przeprowadzono kontrolę. - Nastąpiło niedopatrzenie pracowników - przekazała w rozmowie z o2.pl starsza menedżerka ds. bezpieczeństwa żywności w sieci Biedronka, Magdalena Szymańska.
Na jednej z facebookowych grup użytkownik zamieścił zdjęcia cen winogron w dwóch sklepach Lidl. Te różniły się między sobą, a przecież sieć wielokrotnie podkreślała, że we wszystkich sklepach w kraju są takie same. Zapytaliśmy przedstawicieli sieci o tę sytuację. Oto odpowiedź.
Polskie ceny od tych niemieckich mogą się różnić i nie jest to szokujące. Wyjątek stanowią sytuację, kiedy w naszych sklepach, za te same produkty musimy zapłacić zdecydowanie więcej niż nasi zachodni sąsiedzi. Tak było w przypadku popularnych lodów, który cena w Polsce była zdecydowanie zawyżona.
Różowy wózeczek dla lalek i kolorowe cymbałki z drewna to zabawki, które popularna sieć sklepów Sinsay pilnie wycofuje ze sprzedaży. Powodem są wady powstałe przy produkcji, które mogą zagrażać bezpieczeństwu najmłodszych w trakcie zabawy.
Idąc do sklepu, mamy nadzieję na zakup świeżych produktów, często w promocyjnych cenach. Tak też było w przypadku pani Kasi, która na zakupy wybrała się do Biedronki w Galerii Antoniuk w Białymstoku. To, co zastała, przeraziło ją. - Nektarynki były w znacznym stopniu pokryte pleśnią — przekazała redakcji o2.pl. Wiemy, jaka była reakcja sieci.