Rosie Jean jest związana od lat z branżą modelek. Kobieta nosi rozmiar 6XL i do niedawna zarabiała na życie dzięki pojawianiu się na stronach z treściami dla dorosłych. Aktywnie prowadziła też profile w mediach społecznościowych.
Modelka plus size o obcowaniu na imprezach. Mówi o zniesmaczeniu
Kobieta opowiedziała ostatnio o imprezach dla dorosłych, w których brała udział.
Robiłam wszystko, żeby poczuć, że żyję - wyznała w podcaście "We’re All Insane".
Chociaż, jak stwierdziła, kilka prywatnych pikantnych przyjęć było "niesamowitych, zabawnych, wspaniałych i uroczych", to jednak nigdy więcej nie zdecydowałaby się na nie ponownie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ujawniła sytuację, która wydarzyła się na jednej z takich prywatek. Jak stwierdziła w rozmowie, poznała wówczas bardziej odrażającą stronę takich rozrywek.
To, co zobaczyłam, wywołało we mnie zniesmaczenie — powiedziała.
"Chodziło im tylko o pieniądze"
Chodziło o coś, czego dowiedziała się pod koniec imprezy. - W pewnym sektorze, już pod koniec imprezy, kiedy miałam wychodzić, dowiedziałam się, że zamieścili swój adres domowy w sieci "FetLife" - opowiadała Rosie Jean, cytowana przez "Daily Star". Portal dodaje, że są to specjalistyczne media społecznościowe przeznaczone dla szczególnej grupy odbiorców.
Gwiazda plus size odkryła tam fakt, który ją zszokował. Okazało się, że ludzie, którzy urządzają imprezy dla dorosłych "wykorzystywali łóżka swoich dzieci, aby móc dołączyć do przyjęcia" i sprzątali je po każdym wydarzeniu.
Chodziło im tylko o pieniądze – podkreśliła modelka.
Zaczęła tyć jako sześciolatka. Powód jest straszny
"Daily Star" opisuje, że Rosie Jean zaczęła przybierać na wadze, gdy miała około sześciu lat. Stało się to po molestowaniu seksualnym, którego doświadczyła. Gwałtowny wzrost wagi nastąpił też, gdy zaczęła korzystać z serwisów społecznościowych poświęconych cielesnej miłości, gdzie mężczyźni zachęcali ją do coraz większego jedzenia.
Jeden z mężczyzn odkrył jej prawdziwe imię i nazwisko oraz adres i zaczął ją prześladować. Kobieta opowiadała, że stalker był zafascynowany zaburzeniem, związanym z "karmieniem kogoś do tego stopnia, że stanie się tak gruby, że umrze". Na szczęście udało jej się wyjść z toksycznej relacji.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.