Na początku marca doszło do waloryzacji emerytur i rent. Seniorzy tymczasem zaczęli się już zastanawiać, kiedy dojdzie do drugiej podwyżki w tym roku. Zapowiadał ją premier Donald Tusk.
Będzie druga waloryzacja rent i emerytur w ciągu roku, gdy inflacja będzie przekraczać 5 proc. - mówił podczas grudniowego expose.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Inflacja spada, co sprawia, że coraz częściej brany jest pod uwagę brak drugiej waloryzacji w 2024 roku. "Dziennik Gazeta Prawna" pytał minister rodziny Agnieszkę Dziemianowicz-Bąk o to, czy będzie druga waloryzacja, czy może jednak inflacja będzie poniżej 5 proc. - Na razie wygląda na to, że wzrost inflacji został zatrzymany i być może nie będzie takiej potrzeby - powiedziała.
Natomiast przygotowani powinniśmy być na oba scenariusze. Pamiętajmy, że to nie jest projekt na ten czy inny rok, tylko systemowe rozwiązanie, uruchamiające się z automatu w sytuacjach, gdy ceny rosną szybciej - dodała szefowa resortu rodziny.
Przypomnijmy, że w styczniu inflacja wyniosła 3,9 proc. W lutym było to już 2,8 proc. Wolniej rosnące ceny odciągają rząd od pomysłu wdrożenia drugiej waloryzacji.
Druga waloryzacja? "Jest potrzebna"
Seniorzy tymczasem oczekują kolejnych podwyżek świadczeń.
Druga waloryzacja emerytur jest potrzebna, ponieważ w tym roku wszystko mocno zdrożało i ma zdrożeć, bo czeka nas podwyżka VAT na żywność. Myślę że to mocno uderzy w portfele, zwłaszcza osób najuboższych - powiedziała "Faktowi" pani Jadwiga z Kołobrzegu.
Głos zabrał także ekspert z Wydziału Prawa i Administracji UW. Doktor Tomasz Lasocki wyznał za pośrednictwem tabloidu, że jest zwolennikiem drugiej waloryzacji w tym roku.
