Białoruś odgrywa swoją rolę w inwazji rosyjskiej na Ukrainę. W odniesieniu do działań podważających integralność terytorialną, suwerenność i niezależność Ukrainy Unia Europejska postanowiła nałożyć sankcje na 22 wysokich rangą członków białoruskiego personelu wojskowego.
Białoruś wspiera agresję wojskową Rosji na Ukrainę m.in. poprzez umożliwienie Rosjanom wystrzeliwania rakiet balistycznych z białoruskiego terytorium.
Mimo to Aleksandr Łukaszenka zapewnił, że "Białoruś nie planuje przyłączenia się do rosyjskiej operacji wojskowej na Ukrainie". Łukaszenka zaprzeczył też zarzutom Kijowa, jakoby wojska rosyjskie atakowały Ukrainę z terytorium Białorusi, chociaż dowody są niezbite.
Protestowanie na Białorusi jest ryzykowne i wiąże się z możliwością zatrzymania przez milicję. Nie brakuje jednak odważnych, o czym świadczy zdjęcie z mińskiego metra. W jednym z wagonów widzimy pasażerki, a za nimi napis "Nie dla wojny".
Rosja też podzielona
Ze względu na propagandowe działania Kremla zdecydowana większość mieszkańców Rosji oraz Białorusi nie otrzymuje prawdziwych informacji na temat agresji reżimu.
Czytaj także: Ludzie nie wiedzą, co się dzieje. Zdjęcie z Moskwy
Podobnie jak na Białorusi, w Rosji niektórzy sami jednak docierają do prawdy. W moskiewskim metrze zawisły ostatnio kartki z mapami metra w Kijowie i Charkowie. Na kartkach widnieje duży napis "Nie dla wojny".
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.