Spór między Kosowem a Serbią wpływa na europejską sieć energetyczną. Europejska Sieć Operatorów Systemów Przesyłowych Energii Elektrycznej (ENTSO-E), organizacja reprezentująca w tej kwestii 25 europejskich państw, ogłosiła niedawno, że od połowy stycznia cyfrowe budziki w naszych sypialniach zwolniły aż do 6 minut.
Zegary sterujące centralnym ogrzewaniem, kuchenkami mikrofalowymi, czy zegarami w piecykach kuchennych też ucierpiały, ale komórki i smartfony już nie - donosi BBC.
Europejskie kraje od Hiszpanii, przez Holandię, Polskę aż do Turcji należą do wspólnej sieci elektrycznej operującej na tej samej częstotliwości 50 herców (Hz)., czyli 50 cykli na sekundę. Zegary cyfrowe dostrajają się licząc te cykle. Gdy jednak na dłuższy czas częstotliwość spadnie (jak teraz), pojawia się problem. Aż do 6 marca Kosowo przeżywało kłopoty energetyczne i nie było w stanie wyprodukować jej wystarczająco dużo, by pokryć swoje potrzeby.
Serbia, której drogi z obecnym sąsiadem rozeszły się 10 lat temu i do dziś panuje szczera wrogość, zobowiązana jest prawem do pokrycia strat w sieci Kosowa. Nie zrobiła tego jednak i w sumie kilka państw zrzeszonych w ENTSO-E straciło swoje rezerwy energetyczne na łączną sumę 113 gigawatogodzin. Domagają się teraz odszkodowania - dodaje serwis.
Fakt, że Serbia nie zareagowała w odpowiednim czasie wpłynął na odchylenia częstotliwości z bloku kontrolnego SMM (Serbia, Macedonia, Czarnogóra), a konkretnie z Kosowa i Serbii. - Odchylenie trwało do 6 marca, ale teraz konieczne jest wytworzenie dodatkowej energii i wpuszczenie jej w system, by doprowadzić do stanu równowagi - powiedziała Susanne Nies z ENTSO-E.
Widziałeś lub słyszałeś coś ciekawego? Poinformuj nas, nakręć film, zrób zdjęcie i wyślij na redakcjao2@grupawp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.