Do wypadku pod Bielskiem-Białą doszło po godz. 4 nad ranem. Zaledwie 300 metrów od domu, kierujący dostawczym volkswagenem 18-latek uderzył w drzewo.
Na miejsce wezwano służby ratunkowe. Strażacy przez 1,5 godziny usiłowali wyciągnąć z auta zakleszczonego kierowcę. 18-latek został zabrany przez śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego do szpitala w Sosnowcu w woj. śląskim.
Ze wstępnych ustaleń policji wynika, że mężczyzna zasnął za kierownicą, 300 metrów od domu - powiedział w rozmowie z "Dziennikiem Zachodnim" Jacek Niedziela z policji w Bielsku-Białej.
Droga, na której doszło do wypadku przez kilka godzin była zablokowana. Policjanci wyjaśniają teraz dokładne okoliczności zdarzenia.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.