Powszechnie wiadomo, że chmiel jest jednym z podstawowych składników piwa, uprawianym na plantacjach. Co ciekawe, tę roślinę w Polsce można znaleźć dziko rosnącą w lasach, ale też w pobliżu rzek i jezior. Obrastają płoty, murki, słupy a nawet drzewa. Pędy chmielu polskie media ochrzciły mianem najdroższego warzywa na świecie, cieszą się szczególną popularnością na Zachodzie.
Sprawdziliśmy, w jakich cenach oferowany jest ten przysmak w Niemczech, Belgii i Francji. Pędy chmielu z plantacji położonej w belgijskiej Flandrii kosztują 150 euro za kilogram, czyli w przeliczeniu 646 zł. We Francji bardzo trudno jest dostać pędy chmielu, tamtejsi dziennikarze twierdzą, że najniższa cena za kilogram wynosi 80 euro, czyli 344 zł. Za to za pędy zebrane w lutym płaci się aż 130 euro za kilogram, czyli 560 zł.
Na niemieckim portalu ogłoszeniowym można kupić 100 g pędów chmielu za 35 euro, a zatem za 150 zł. To droga oferta, ale niemieccy blogerzy przyznają, że najtaniej można dostać pędy chmielu za 40 euro za kilogram, czyli 172 zł, a najdrożej - za 100 euro za kilogram, czyli około 430 zł.
W szwajcarskich sklepach trudno dostać świeże pędy chmielu, za to dostępne są pędy marynowane, którymi można się rozkoszować przez cały rok. Cena takiej przyjemności to równowartość 235 zł za kilogram. W niemieckim sklepie marynowane pędy kosztują za to równowartość 244 zł.
Czytaj więcej: Najdroższe warzywo świata. W Polsce uznawane za chwast
Jak się okazuje, wiedza na temat pędów chmielu jest wciąż mała. - Nawet na wsi, gdzie mieszkam, wiedza na temat samych ziół i pędów jest uboga, nawet wśród starszych ludzi. Świadomość w Polsce nie jest duża, ale widzę, że zaczyna się to zmieniać - mówi nam Ewa Czupryńska, założycielka bloga "Herbal Story".
Pędami chmielu zajada się na przykład Janusz Palikot, który w swoich mediach społecznościowych chwali sobie ich smak. - To prawdziwy rarytas. Majstersztyk - komentuje były poseł w mediach społecznościowych.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Pędy chmielu za 1000 euro? Zielarka mówi, jak jest
W polskich serwisach ogłoszeniowych pod koniec kwietnia możemy znaleźć użytkowników oferujących pędy chmielu. Cena? Nawet 300 złotych za kilogram. Nieco więcej trzeba płacić na początku miesiąca. W Niemczech, Belgii i Holandii pędy chmielu cieszą się szczególną popularnością.
Media i wspomniany Palikot informują, że za granicą ludzie płacą nawet 1000 euro za kilogram. Zielarka Ewa Czupryńska, znająca realia Belgii i Holandii prostuje te doniesienia. - Rzeczywistość wygląda nieco inaczej. To nie jest produkt powszechnie znany, ludzie się nim nie zajadają. Oczywiście może się zdarzyć, że ceny są windowane do takiego poziomu, ale dotyczy to specjalnego gatunku uprawianego dla króla Holandii - mówi Czyżewska.
Z kolei Ewa Sandomierska, autorka bloga "Leśne Wojaże", wskazuje, że są w Polsce restauracje, które do swojego menu zaczynają wprowadzać pędy chmielu. Podaje przykład jednego z lokali w województwie zachodniopomorskim.
Ten trend powoli wkracza do Polski. Szparagi są drogie, a pędy chmielu można zdobyć siłą własnych rąk - mówi nam Sandomierska.
Jak i kiedy zbierać pędy chmielu?
Nasze rozmówczynie uważają, że właściwe zbieranie pędów chmielu jest niezwykle ważne. Należy delikatnie złamać gałązki na wysokości 15 cm. Młode warzywo powinno mieć maksymalnie 6 liści, a jeśli łatwo odchodzą od łodygi, to znaczy, że jest gotowy do spożycia.
Pędy dostępne są tak naprawdę od końcówki marca, do połowy maja. Potem mogą być już twarde i łykowate, a w dodatku brązowe. Jeśli nie zostaną skoszone, będą do zbioru w następnym roku. Chmiel jest rośliną ekspansywną.
Jeśli nie wyrosną szyszki, to można zbierać i jeść nawet na surowo. Smakowo przypominają trochę orzech włoski, groszek i oczywiście szparagi. Wystarczy wrzucić na patelnię z oliwą lub masłem, dodać sobie do sałatek. Każdy ma inny smak, dlatego ostateczne przyrządzenie to decyzja indywidualna - kończy Sandomierska.
Pędy chmielu mają szereg właściwości zdrowotnych. Pomagają w redukcji napięcia i stresu, co wpływa na poprawę jakości snu. Wspierają także trawienie, dzięki zawartym substancjom gorzkim. Może to być naturalny sposób na zaparcia.
Mateusz Kaluga, dziennikarz o2.pl