Szokujące znalezisko w lesie niedaleko Dobiegniewa (woj. zachodniopomorskie) spotkało spacerującą kobietę. We wtorek zobaczyła tam około rocznego owczarka niemieckiego, którego ktoś przywiązał do drzewa i porzucił. Jak poinformowało stowarzyszenie Arka dla Zwierząt, pani, która go znalazła, pracuje w nadleśnictwie i jest wolontariuszem w schronisku w Jędrzejewie.
Usłyszała skowyt w lesie
Kobieta nagle usłyszała skowyt i szła za tym głosem. Kiedy zauważyła przywiązane do drzewa zwierzę, próbowała go uwolnić. Nie było to jednak takie łatwe, ponieważ pies był przywiązany w taki sposób, że gdy się szarpał, to linka zaciskała się jeszcze bardziej.
W związku z tym spacerowiczka zadzwoniła do stowarzyszenia Arka dla Zwierząt i na policję. "Ja z kolei zadzwoniłam do gminy, która wysłała na miejsce pana, który ma z nimi podpisaną umowę na transport zwierząt" – wyjaśnia w rozmowie z TVN24 Alicja Piech, prezes stowarzyszenia.
Mógł spędzić w lesie nawet kilka dni
Na szczęście zwierzaka udało się bezpiecznie uwolnić. Trafił on najpierw na jeden dzień do przechowalni, skąd kolejnego dnia zabrano go do hotelu dla zwierząt. Stamtąd trafił na badania.
Weterynarz stwierdził, że pies jest wychudzony. Prawdopodobnie był głodzony, jeszcze zanim został przywiązany do drzewa i porzucony w lesie. Jak dodaje prezes Arki dla Zwierząt, z informacji, które otrzymała z policji, pies mógł w lesie spędzić nawet kilka dni.
Trafił do domu tymczasowego
Owczarek otrzymał imię Dżetro i trafił już do domu tymczasowego, gdzie dochodzi do siebie. "Pani gotuje mu jedzenie, kupiła też dla niego odpowiednią karmę. To dla niego dom tymczasowy, ale liczymy, że będzie to już dom stały" – tłumaczy prezes Arki dla Zwierząt.
Sprawą porzucenia psa przywiązanego do drzewa zajmuje się już policja. Po publikacji informacji o porzuceniu psa w mediach społecznościowych, do stowarzyszenia Arka dla Zwierząt trafiły informacje odnośnie tego, kto może być jego właścicielem. Otrzymano je z różnych źródeł, ale wszyscy wskazują te same osoby.
Przekazaliśmy te informacje policji, która sprawdza, czy są one prawdziwe – kończy Piech.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.