Najpierw połączyła ich polityka, potem uczucie. Olga Semeniuk i Piotr Patkowski poznali się w pracy. Ona była współpracownicą Michała Dworczyka, a on pracownikiem Centrum Analiz Strategicznych w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów. Parą zostali w 2020 roku, a kilka tygodni temu wzięli ślub, o którym głośno było w mediach, bo... panna młoda spóźniła się na ceremonię.
Kilkadziesiąt minut opóźnienia jednak nie zepsuło parze tych wyjątkowych chwil niestety, nawet ten dzień nie był wolny od hejtu i złośliwości ze strony ich opozycyjnych kolegów i ludzi ne Twitterze.
Czytaj także: Rodzicu, nie ma już nadziei. Chodzi o 500 plus
Okazuje się jednak, że para polityków pod pręgierz społeczny wystawiana jest także w codziennym życiu, a wyborcy nie dają im spokoju nawet podczas zwykłego wypadu do knajpy. O ty, co spotkało ich podczas jednego z wyjść, opowiedzieli reporterom "Super Expressu":
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Weszliśmy w sobotę do knajpy, żeby odpocząć, przegadać tydzień i nagle jakiś pan zaczyna googlować w internecie i mówić na głos "o to są ci z PiS-u" - opowiadał Piotr Patkowski.
Wiceminister dodał także, że ze spokojem znosi tego tego typu sytuacje, natomiast jego żona bywa bardziej radykalna. "Olga natomiast ma taką taktykę, żeby to przerywać" - dodał.
W końcu wyszliśmy. My też jesteśmy częścią prywatnego świata, my też mamy prawo wyjść, funkcjonować w świecie - podsumowała wypowiedź męża na łamach tabloidu Olga Semeniuk.