Adam wziął udział w drugiej edycji "Sanatorium miłości". Ten były sołtys i strażak nie znalazł w programie miłości, ale, ku miłemu zaskoczeniu, upodobała go sobie jedna z widzek. Marta napisała do sanatoriusza w mediach społecznościowych, wkrótce potem spotkali się w realu i zakochali.
Ta kobieta odmieniła mój los. [...] Jest dobrym człowiekiem i piękną kobietą, tworzy cudowny nastrój, wspaniale gotuje. Dobrze nam razem w każdym momencie, więc postanowiliśmy nie marnować ani minuty w tych czasach zarazy i pobrać się jak najszybciej. Kto wie, ile życia nam jeszcze zostało. Wkrótce zamieszkamy razem, zostawimy dawne smutki i zaczniemy nowe, lepsze życie - zwierzył się Adam Pomponikowi.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Marta i Adam pobrali się w czerwcu 2021 r. Zgodnie z zapowiedzią pana młodego zamieszkali wspólnie i wtedy... zaczęło się piekło.
Mieszkali w jego domu w Wolbromiu, Adam opiekował się swoją obłożnie chorą matką. Później doszły niesnaski z córkami, które chciały sprzedać ten dom. Matka, czyli pierwsza żona Adama, zapisała go im w testamencie - mówił informator shownews.pl.
Po pół roku Marta wyprowadziła się od Adama. Ich relacja zmieniła się w małżeństwo na odległość. Mąż nie miał jednak żonie za złe jej decyzji.
Marta była dzielna. Wspierała mnie, pomagała w opiece nad mamą. Ale nigdy nie poczuła się tutaj jak u siebie. Nie mam pretensji o to, że nie dała rady żyć w tej atmosferze - powiedział w rozmowie z "Na Żywo".
Jak informuje shownews.pl, para ostatecznie rozwiodła się. Podobno jeszcze latem 2023 r. Adam był widziany w Beskidach, co prawda na romantycznym wypadzie z inną kobietą, ale jednak ciagle "zaobrączkowany". Marta wyraża się o byłym ukochanym bardzo chłodno. Ma też do niego żal, że nie poinformował publicznie o formalnym zakończeniu ich związku.
Bardzo mnie denerwuje to, że były mąż nie zgłosił, że jesteśmy rozwiedzeni (...) Jestem rozwiedziona z tym panem - stwierdziła w portalu.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.