Do dramatycznego zatrzymania doszło w czwartek 11 kwietnia na warszawskim lotnisku w Modlinie. Strażnicy graniczni mieli aresztować tam poszukiwanego Europejskim Nakazem Aresztowania i czerwoną notą Interpolu 46-letniego mieszkańca Podlasia. Był on podejrzany przez belgijskich śledczych o liczne napady z użyciem broni palnej.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
O doskonałym przygotowaniu funkcjonariuszy straży granicznej może świadczyć ogromne zaskoczenie poszukiwanego. Jego podróż z Dublina zakończona ujęciem na warszawskim Modlinie była efektem długiej współpracy międzynarodowej policji. Akcja była także przykładem ścisłego monitorowania ruchu lotniczego przez służby.
Czytaj także: Policja zapukała do Stanowskiego. Szokujące doniesienia
Straż graniczna pokazała ogromny profesjonalizm
Bez wątpienia tą akcją polscy funkcjonariusze straży granicznej pokazali swój ogromny profesjonalizm. Bardzo szybko zdołali odciąć drogi ucieczki 46-latki, dzięki czemu akcja przebiegła bardzo sprawnie. Równie szybkie były późniejsze czynności mające na celu zweryfikowanie jego danych i potwierdzenie, że to właśnie on jest poszukiwany przez Interpol.
W dalszym etapie czynności 46-latka przetransportowano do aresztu w Nowym Dworze Mazowieckim. Stamtąd o jego losie zadecyduje Prokuratura Okręgowa Warszawa-Praga. Nie można jednak wykluczyć, że pochodzącego z Podlasia mężczyznę czeka ekstradycja do Belgii, gdzie zostanie osądzony i odbędzie ewentualny wyrok.
Po potwierdzeniu aktualności poszukiwań mężczyzna został zatrzymany przez strażników granicznych, a następnie dowieziony w konwoju do policyjnego aresztu w Nowym Dworze Mazowieckim - informuje w komunikacie Nadwiślański Oddział Straży Granicznej.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.