Sprawdzamy pogodę dla Ciebie...

Polacy nie chcą go widzieć. U nas Jaromir Nochavica jest skończony

Jaromir Nohavica nie jest już mile widziany w Polsce. Kontrowersyjny czeski bard miał w marcu i kwietniu przyjechać tu z trasą koncertową. Wszystkie występy zostały odwołane.

Polacy nie chcą go widzieć. U nas Jaromir Nochavica jest skończony
Jaromir Nohavica nie zagra w Polsce (East News, Tadeusz Koniarz/REPORTER)

Pierwsze o odwołaniu koncertu Nohavicy poinformowały Koatowice. Decyzja ma związek z rosyjską agresją na Ukrainę i faktem, że czeski piosenkarz sympatyzował z Putinem. Ba, był odznaczany za "za utrwalanie przyjaźni między narodami", rosyjskim i czeskim oczywiście. W 2018 r. odebrał za to medal Puszkina.

O odwołaniu koncertu informowała "Wyborcza". - Nie wyobrażamy sobie, aby w czasie wojny Rosji z Ukrainą grał u nas koncert – powiedział gazecie Łukasz Kałębasiak, rzecznik Katowice Miasta Ogrodów.
Zobacz także: Zobacz wideo: Sklepy wycofują rosyjskie produkty. "Oddolny odpowiednik sankcji"

W ślad za Katowicami poszły kolejne miasta z trasy, w tym Toruń, Gdańsk czy Kraków. W czwartek warszawski klub Stodoła poinformował, że odwołana została cała trasa, a bilety można zwracać.

Nohavica w ostatnim czasie swojej ojczyźnie był krytykowany i nazywany "pożytecznym idiotą" czy "hipokrytą". Właśnie za przyjęcie odznaczenia od Putina. 2 marca Nohavica zagrał kameralny koncert w swoim mieszkaniu, który transmitował na YouTube'ie. Powiedział m.in. że nie jest zwolennikiem tanich gestów.

- Oddawanie medali, przyklęknięcie, machanie chorągiewkami. Ale jeśli zajdzie potrzeba, to pomogę. Jeśli chcecie, pomóżcie i wy - stwierdził muzyk.

Nohavica zagrał kilka antywojenny piosenek. Powiedział też m.in., że nie zgadza się z Putinem, oraz że ma przyjaciół w Ukrainie i Rosji i "ciężko jest mu się od nich odciąć".

Autor: UrK
Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Które z określeń najlepiej opisują artykuł:
KOMENTARZE WYŁĄCZONE
Sekcja komentarzy coraz częściej staje się celem farm trolli i polem do dezinformacji. Dlatego zdecydowaliśmy się wyłączyć możliwość komentowania pod tym artykułem.
Redakcja o2.pl
Zobacz także:
Przejdź na
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem strony Kliknij tutaj, aby wyświetlić