Denis często odwiedzał Katię w jej domu. Zostawał nawet na noc, mimo że matka dziewczyny nie zgadzała się, aby ze sobą sypiali. Denis postanowił więc, że rozwiąże ten problem, strzelając do kobiety z pistoletu. Chwilę później para zabarykadowała się na piętrze. Wtedy rozpoczął się prawdziwy koszmar.
Zamknięci w pokoju na poddaszu uruchomili aplikację Periscope. Za jej pomocą rozmawiali z kolegami z klasy i opowiadali o motywach, dla których używają przemocy. Po chwili chłopak wziął do ręki naładowaną strzelbę, wychylił się przez okno i oddał kilka strzałów w kierunku wezwanego przez sąsiadów radiowozu.
Akcja policji trwała około 3 godzin. W tym czasie bez przerwy pracował z nimi negocjator, który próbował skłonić ich do poddania się. Nastolatkowie podjęli inną decyzję.
Katia i Denis zrozumieli, że sprawy zaszły za daleko. Uznali, że jeśli dostaną się w ręce policji, na resztę życia trafią za kratki i nigdy więcej się już nie zobaczą. Perspektywa była dla nich na tyle bolesna, że dziewczyna wstawiła na Instagrama ich wspólne zdjęcie z podpisem "Nie mamy wyjścia". Chwilę później obydwoje nie żyli.
Policja weszła do domu zbyt późno. W oświadczeniu wysłanym do rosyjskiej agencji informacyjnej TASS przedstawiciel służb napisał, że "na podłodze znaleziono dwa ciała - jedno należało do młodego chłopca, drugie do nastoletniej dziewczyny. Widać na nich było świeże znaki samobójstwa".
Widziałeś lub słyszałeś coś ciekawego? Poinformuj nas, nakręć film, zrób zdjęcie i wyślij na redakcjao2@grupawp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.