Georges Tron został w lutym uwięziony za napaść seksualną na pracowniczkę ratusza w Draveil, który leży kilkadziesiąt kilometrów od Paryża. 63-letni burmistrz został skazany na pięć lat pozbawienia wolności, później kara została złagodzona o dwa lata. Burmistrz zaprzeczył zarzutom i złożył apelację do francuskiego sądu najwyższego.
Czytaj także: Gwałcił własną matkę? Koszmar w Potęgowie
Po uwięzieniu Tron odmówił rezygnacji z pracy jako burmistrz i nadal kieruje 30-tysięcznym miasteczkiem. Burmistrz komunikuje się ze swoim zespołem listownie. Swoje uwięzienie nazywa po prostu "przeszkodą". Grupy feministyczne wyraziły oburzenie, że burmistrz skazany za gwałt nadal ma uprawnienia do rządzenia miastem.
W tym tygodniu posiedzenie rady miasta rozpoczęło się od odczytania przez doradców uwięzionego burmistrza listu wysłanego z jego celi. Tron daje w nim wskazówki dotyczące budżetu miasta. Wywołało to oburzenie polityków opozycji. Gabrielle Boeri-Charles z opozycji powiedziała, że Tron nie ma już "moralnego autorytetu" do kierowania miastem.
Czytaj także: Czarnym BMW rozjechał małego pieska na oczach dzieci. "Nawrócił i wjechał w psa"
Protesty grup feministycznych
Przed miejskim ratuszem protestowały grupy feministyczne. Kobiety trzymały zdjęcia burmistrza za kratami. Protestujący uważają, że jego odmowa rezygnacji była "skandaliczna" i "przerażająca". Petycja internetowa złożona przez grupy feministyczne i Europejskie Stowarzyszenie Przeciwko Przemocy wobec Kobiet w Pracy (AVFT) wzywa rząd do wydania dekretu usuwającego 63-letniego urzędnika z jego stanowiska.
Rząd na razie nie podjął żadnych działań w tej sprawie. W zeszłym miesiącu w Senacie doszło do ostrej wymiany zdań na temat uwięzionego burmistrza, kiedy część polityków zaczęła wymagać zwolnienia Trona ze stanowiska. Éric Dupond-Moretti, znany obrońca w sprawach karnych, powiedział, że rząd nie może nic zrobić, ponieważ sąd najwyższy nie podjął jeszcze decyzji w sprawie apelacji osądzonego.
Drugi proces burmistrza
W pierwszym procesie w 2018 roku Tron, którego oskarżono o gwałt i napaść seksualną na dwie pracowniczki ratusza w 2007 i 2010 roku, został uniewinniony. Jednak w lutym br. po apelacji sąd uznał oskarżenia jednej z kobiet za słuszne i uwięził Trona.