Już nie tylko paski, ale i kadry z TVP stają się powodem do żartów. Widzowie, którzy regularnie śledzą "Wiadomości" czy serwisy TVP Info, prześcigają się w odnotowaniu specyficznych treści stacji. Okazuje się, że nie tylko Donald Tusk może być szczególnym bohaterem materiałów publicznej stacji.
Ostatnio na antenie bezwiednie pokazano to, co powinno być ukryte. Choć publiczna stacja powinna świecić przykładem i ostrzegać widzów przed niebezpiecznymi sytuacjami, takimi jak np. wyciek wrażliwych danych, sami nie pozostają w tej kwestii krystaliczni.
W jednym z materiałów TVP Info pokazano osobę przy biurku, a nad nim zapisane na tablicy loginy i hasła. Jeśli ktoś zrobił stopklatkę i przybliżył obraz, z łatwością mógł odczytać te dane. Wpadkę odnotował m.in. twitterowy profil serwisu Niebezpiecznik.pl.
Internauci mieli używanie. "Powiedzcie, że to tylko scenografia i nic z tego nie jest prawdziwe!", "To jest chyba jakiś żart! To się pojawiło w materiale? To może specjalne szkolenie dla TVP", "Tej tv nie trzeba orać, oni sami się orają. I materiałami i wtopami" - czytamy w komentarzach na Twitterze.
Powodem do żartów było też zdjęcie papieża Jana Pawła II powieszone na tablicy w pracy. "Na miejscu tej pani to zamiast wizerunku papieża powiesiłbym wizerunek tego pana z lewej" - napisał admin profilu "Oglądam wiadomości, bo nie stać mnie na dopalacze", wskazując zdjęcie Jacka Kurskiego.
To nie pierwsza tego rodzaju wpadka TVP. Przypomnijmy, że swego czasu "Wiadomości" TVP pokazały przed kamerami numer telefonu rzecznika Platformy Obywatelskiej. Jeden z widzów chciał sprawdzić, czy podany numer jest prawdziwy. Zadzwonił, a telefon odebrał Jan Grabiec. "Dzwonię, proszę pana, bo pana numer, ten, który pan wyświetla, był podany w 'Wiadomościach' przed chwilą w TVP" - tłumaczył zaskoczonemu rzecznikowi PO. Zareagował zdaniem: "aha...to fajnie".
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.