Ewa Swoboda w swojej karierze już wielokrotnie dostarczyła radości polskim kibicom, a podczas halowych mistrzostw świata w Glasgow zrobiła to ponownie. Została pierwszą w historii kraju medalistką HMŚ w sprincie. Przypomnijmy, że w biegu na 60 metrów zdobyła srebro.
Możesz przeczytać także: Nie wytrzymała. Naprawdę powiedziała to o Schreiber
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Skrzyszowska z kolei prezentowała znakomitą formę w niedzielnej rywalizacji na 60 metrów przez płotki. Na bieżni pojawiła się trzy razy - eliminacje, półfinał i finał - w każdym ze startów spisała się fenomenalnie. Efekt? Brązowy medal mistrzostw globu.
Sukcesy Polek przełożyły się na ich pokaźne premie finansowe. Swoboda za srebro zarobiła 20 tysięcy dolarów, a więc około 80 tysięcy złotych. Skrzyszowska z kolei otrzymała w nagrodę 10 tysięcy dolarów (około 40 tysięcy złotych).
Możesz przeczytać również: To nie żart. Pokazał, jaki chce zrobić sobie tatuaż
Zdecydowaną liderką mistrzostw pod względem zarobków okazała się znakomita Holenderka - Femke Bol. Najpierw triumfowała na dystansie 400 metrów, a do tego pobiła rekord świata. Dzień później, wraz z koleżankami, triumfowała w sztafecie 4x400 metrów. W sumie za dwa złote medale i premię za rekord zainkasowała kwotę wynoszącą około 385 tysięcy złotych.
Nagrody za halowe mistrzostwa świata w lekkiej atletyce:
- 40 tysięcy dolarów (złoto)
- 20 tysięcy dolarów (srebro)
- 10 tysięcy dolarów (brąz)
- 8 tysięcy dolarów (4. miejsce)
- 6 tysięcy dolarów (5. miejsce)
- 4 tysiące dolarów (6. miejsce)
- 50 tysięcy dolarów (rekord świata)
Możesz przeczytać także: Kabaret na boisku w Brazylii. Wideo obiegło sieć
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.