Tomsk to rosyjskie miasto, położone na Nizinie Zachodniosyberyjskiej. Z tego regionu napływają ostatnio niepokojące informacje.
Jak podkreślają rosyjskie media, w wyniku wylewu rzeki w pobliżu mostu w Tomsku zawaliła się tama ziemna. Sam most uległ częściowemu zawaleniu na skutek wylewu rzeki. Woda z Toma zaczęła płynąć do jeziora. Władze miejskie twierdzą, że zawalenie się tamy nie zagraża jednak samemu mostowi.
Zobacz także: Rosjanie wymienili Polskę i Finlandię. "Wyczyścimy ich"
Wał ziemny znajduje się w pobliżu mostu gminnego na lewym brzegu Tomska. Woda z rzeki zalała drogę pod mostem i zaczęła spływać do jeziora - podkreślają rosyjskie media.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Pomimo zniszczeń, na skraju tamy zebrało się około 20 osób, którzy chcieli sfotografować i zobaczyć rozwaloną tamę. Po pewnym czasie na miejscu pojawili się policjanci, którzy poprosili wszystkich o wyjście i odblokowanie wejścia do tamy.
Zobacz koniecznie: Ukrainiec wygrał ze śmiercią. Pokazał, co stało się z hełmem
Nic nie zagraża konstrukcji mostu, ponieważ jest on osadzony na głębokich betonowych podporach. Po przejściu powodzi zbocze wału ziemnego zostanie przywrócone. Podobna sytuacja miała miejsce w Tomsku już w 2010 roku - komentuje biuro burmistrza.
Fatalna sytuacja w Rosji
Trudno jednak uwierzyć w spokojne słowa biura burmistrza. Jak poinformowało w sobotę ministerstwo ds. sytuacji nadzwyczajnych, poziom wody w rzece Ural w dotkniętym powodzią Orenburgu na południowym zachodzie Rosji wzrósł do 11,83 m. Jeszcze kilka dni temu wynosił on w granicach 9 metrów.
Zobacz także: Zmasowany atak na Ukrainę. "Jutro może to być Warszawa"
Wiosenne powodzie to nic nowego w Rosji, zwłaszcza w czasie, gdy topnieją surowe zimowe śniegi. W tym sytuacja jest jednak dramatyczna.