We wtorek sąd w Kopenhadze skazał Petera Madsena na 21 miesięcy pozbawienia wolności za próbę ucieczki z zakładu karnego w październiku zeszłego roku. W 2017 roku duński wynalazca zabił i rozczłonkował dziennikarkę Kim Wall, na pokładzie zbudowanej przez siebie łodzi podwodnej. W 2018 otrzymał karę dożywotniego pozbawienia wolności.
Spektakularna ucieczka
W październiku ubiegłego roku Madsen próbował uciec z więzienia Herstedvester, na zachodnich obrzeżach Kopenhagi. Więzień zagroził strażnikom, posługując się fałszywą bronią i sfingowanym pasem z materiałami wybuchowymi. Udało mu się przedostać około kilometra za mury zakładu, zanim został schwytany przez uzbrojonych funkcjonariuszy policji.
Jak donosi Ekstra Bladet, wtorkowy wyrok obejmował również karę finansową w wysokości 20000 koron, czyli około 3200 dolarów. Grzywna ma być zadośćuczynieniem dla psychologa, któremu groził śmiercią podczas próby ucieczki.
Czytaj także: Kaja Godek o zabójstwie dzieci w Turzanach: Pani chciała mieć "wybór, nie zakaz"
Madsen zeznał, że zdecydował się uciec, ponieważ uznał warunki panujące w więzieniu za „nieznośne”. Czara goryczy przelała się, gdy odmówiono mu odwiedzin partnera. Po próbie ucieczki skazaniec został przeniesiony do więzienia Storstrom, ośrodka o wysokim poziomie bezpieczeństwa.
Morderstwo, które wstrząsnęło Danią
Wiadomość o makabrycznym morderstwie w Danii obiegła cały świat. 30 letnia dziennikarka Kim Wall udała się na pokład łodzi podwodnej zaprojektowanej i zbudowanej przez Madsena, aby przeprowadzić wywiad z wynalazcą w sierpniu 2017 r. Od tego czasu słuch o niej zaginął. 11 dni później tors Wall został znaleziony na plaży w Kopenhadze.
Madsen początkowo przedstawiał sprzeczne relacje na temat miejsca pobytu dziennikarki. Później utrzymywał, że jej śmierć nastąpiła wskutek wypadku. Ostatecznie podczas procesu przyznał się do jej zamordowania i wrzucenia szczątków do Bałtyku. Został skazany za molestowanie seksualne i zabójstwo.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.