Okazuje się, że 16-letni Stanisław Rozenek i 12-letni Tadeusz uczą się w bardzo prestiżowej szkole. To prywatna placówka, która mieści się przy ambasadzie Francji. System edukacji jest tożsamy z tym, który panuje we wspomnianym kraju.
To jest szkoła francuska przy ambasadzie Francji. Ona realizuje system szkoleniowy, który jest we Francji. Ich oceny są mocno opisowe, są i procenty i litery, to wszystko zależy od przedmiotu. Z każdym nauczycielem mam kontakt. Zawsze rodzic dwa razy do roku odbywa taką rozmowę: po pierwszym półroczu i na koniec roku - tak o szkole swoich synów mówiła w rozmowie z Pomponikiem Małgorzata Rozenek-Majdan.
Ale kasa! Tyle Małgorzata Rozenek-Majdan płaci za edukację synów
"Fakt" donosi, że edukacja w szkole, w której kształcą się synowie Małgorzaty Rozenek-Majdan, nie jest tania. Roczne czesne za jednego ucznia wynosi około... 35 tys. złotych! Jak Stanisławowi i Tadeuszowi podoba się w tej placówce? Swoimi wrażeniami podzielili się w rozmowie z "Faktem".
Na wszystkich lekcjach mówimy po francusku. Wyjątkiem jest polski i angielski (...) Szkoła wygląda podobnie, ale w roku mamy zupełnie inaczej ustawione wakacje i ferie, więc ciężko wszystko się skoordynować z kolegami z polskich szkół - przekazał Tadeusz.
Środowisko tej szkoły jest bardzo międzynarodowe. - W sumie chyba to są osoby z 44 różnych krajów. Fajnie, że mamy różne punkty widzenia - spostrzegł Stanisław.
A jak to jest z ocenami? Małgorzata Rozenek-Majdan mówiła Pomponikowi, że nie przywiązuje do tego szczególnej uwagi.
Byłabym hipokrytką, gdyby tak było, bo sama miałam oceny bardzo różne, a szczególnie z matematyki. Nie wymagam od moich synów świadectwa z czerwonym paskiem, zresztą system oceny w szkole, w której są, też tego nie przewiduje - podkreślała.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.