Elizabeth "Lizi" Anorue nie przestaje zaskakiwać. Ukrainka od lat buduje w Polsce swoją karierę. Zaczęła od mediów społecznościowych i to właśnie Twitch oraz Instagram przyniosły jej wielką rozpoznawalność.
To natomiast przełożyło się na angaż do Fame MMA, co tylko dało jej platformę do zbudowania kolejnej bazy fanów. Jednak jej przygoda z showbiznesem to nie tylko sukcesy, ale i wpadki.
Zobacz także: Polak przyciąga tłumy w USA
"Lizi" znów pod ostrzałem krytyki
Śmiało można powiedzieć, że Anorue ma wielu wrogów w polskich mediach społecznościowych. Raz po raz wypomina się jej niezbyt kreatywny kontent, który polega jedynie na podkreślaniu jej kobiecych wdzięków. Ta jednak nic sobie z tego nie robi i krok po kroku realizuje kolejne cele. Ostatnio m.in. mówiła o założeniu własnej szkoły tańca.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jednak ku zaskoczeniu wszystkich. "Lizi" na Twitterze pochwaliła się zakończeniem kolejnego etapu w edukacji. Ten wzbudził ogromne kontrowersje.
Zobacz także: Conor McGregor ogłosił cudowną nowinę
Od dziś jestem licencjatem prawa. Jak coś to nie chcę iść na studia magisterskie, póki co nie zamierzam coś robić w tej branży. Moja mama jest zadowolona z tytułu licencjata, a ja się cieszę, że nie muszę już spełniać jej niespełnionych marzeń - dodała Lizi.
Ten wpis spotkał się z ogromną krytyką. Wszystko za sprawą tego, iż w polskiej edukacji nie ma czegoś takiego jak "licencjat prawa". Internauci momentalnie zwrócili uwagę na ten fakt.
"Na Ukrainie tak" - szybko odpowiedziała na te zarzuty Anorue.
To jednak jeszcze bardziej zaskoczyło użytkowników Twittera. Zastanawiali się oni ja to możliwe, że osoba, która aktywnie realizuje swoją karierę w Polsce, ukończyła studia prawnicze w ogarniętej wojną Ukrainie. Tego influencerka już nie wytłumaczyła.
MMA ponad prawem?
"Lizi" otwarcie powiedziała, że obecnie nie widzi siebie pracującej w branży prawniczej. Jednak wygląda na to, iż dobrze jej w sportach walki. Niedawno ogłoszono jej drugą walkę dla organizacji Fame MMA. Na gali Fame MMA Friday Arena #1 zmierzy się z debiutującą "Nanami Chan". To starcie odbędzie się już 21 lipca.
Zobacz także: Piłkarz pobiegł z boiska do baru. Fani w szoku