Kryzys energetyczny spowodował znaczną podwyżkę cen węgla w Polsce. Zakup ilości potrzebnej do ogrzania gospodarstwa domowego w okresie grzewczym stał się dla wielu rodzin ogromnym wyzwaniem. Niektórzy rozważają nawet wzięcie kredytu, gdyż koszty okazują się znacznie wyższe niż jeszcze rok temu. Problem osiągnął ogólnopolską skalę.
Pomóc w pokryciu kosztów miał zaoferowany przez rząd dodatek węglowy. Zapowiedziano, że gospodarstwa domowe, których źródłem ogrzewania jest węgiel lub paliwa węglopochodne, otrzymają po 3 tysiące złotych. Warunkiem było złożenie odpowiedniego wniosku oraz wpis lub zgłoszenie źródła ogrzewania do Centralnej Ewidencji Emisyjności Budynków.
Zdjęcie z Krakowa. "Polska w jednym obrazku"
Niestety, wiadomo już, że z pomocy nie będą mogli skorzystać wszyscy. Z listy wykreśleni są mieszkańcy Krakowa. Władze miasta poinformowały, że pomoc przysługuje jedynie w przypadku, gdy głównym źródłem ogrzewania gospodarstwa domowego jest kocioł na paliwo stałe, kominek, koza, ogrzewacz powietrza, trzon kuchenny, piecokuchnia, kuchnia węglowa lub piec kaflowy na paliwo stałe, zasilane paliwami stałymi. Na terenie Krakowa obowiązuje jednak bezwzględny zakaz stosowania paliw stałych, co automatycznie wyklucza ewentualnych wnioskodawców.
Tygodnik "NIE" w mediach społecznościowych udostępnił fotografię, na której widać komunikat wywieszony w jednym z krakowskich urzędów. Internauci nazwali informację absurdalną i zgodnie stwierdzili, że obrazuje to obecną sytuację w Polsce. Komentującym było również szkoda mieszkańców Krakowa, którzy nie otrzymają pomocy finansowej w trudnych czasach.
I zaorali krakusów - napisał ironicznie jeden z internautów.
Co sądzicie o tej sytuacji? Czekamy na opinie w sekcji komentarzy pod artykułem.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.