Rosjanie nadal kradną na potęgę sprzęt z ukraińskich miast. Jak poinformował doradca mera Mariupola, z miasta w ostatnich dniach wywieźli 7 ocalałych trolejbusów. Pojazdy mają trafić do Doniecka, gdzie zostaną oklejone w reklamę głównej partii w rosyjskim parlamencie "Jedna Rosja".
Rosjanie ukradli... trolejbusy
Jak dodaje Andriuszczenko, trolejbusy zostały znalezione na terenie zniszczonej zajezdni. W ten sposób nie został tam już ani jeden ocalały pojazd. Najeźdźcy zniszczyli też większość tramwajów i autobusów. Wiele z nich miało nie więcej niż 2 lata.
Oznacza to, że niegdyś 400-tysięczne miasto zostało praktycznie w całości pozbawione komunikacji miejskiej - informuje Andriuszczenko. Ale trolejbusy to tylko część łupów, które Rosjanie wywożą z okupowanego miasta. Najeźdźcy zabierają z miasta wszystko, co można wykorzystać lub sprzedać.
Czytaj także: Oligarcha zaskarży Rosję. Chce ogromnych pieniędzy
Kradną blachę i drogi sprzęt medyczny
30 maja w porcie Mariupol siły Putina zwinęły i załadowały na statek klasy "Slawutycz" M3 pływający pod rosyjską banderą, blachę. Ma ona trafić do Rostowa nad Donem. Rosyjskie media propagandowe podały, że pierwszy transport został wysłany do Rosji 31 maja.
Wcześniej Andriuszczenko poinformował też, że Rosjanie przewieźli partię skradzionego ze szpitala Mariupola nr 1 sprzętu do znieczulenia chirurgicznego na oddział chirurgiczny kliniki Kalinina w tymczasowo okupowanym Doniecku. To wyjątkowy sprzęt, który Mariupol kupił w 2021 roku za kilka milionów hrywien.
Skradziony majątek, który miasto kupiło za pieniądze podatników, Rosjanie cynicznie zawinęli w opakowanie prezentowe Jednej Rosji - pisze Andriuszczenko.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.