- Bardzo nieelegancka wypowiedź pana marszałka. Szymon Hołownia starszy osoby duchowne. Jak się tak mówi, że "do Rydzyka może zapukać NIK" to brzmi jak straszenie. To jest takie czepianie się kapłanów kościoła rzymskokatolickiego - powiedział "Faktowi" poseł Jan Mosiński z Prawa i Sprawiedliwości. To reakcja na słowa marszałka Sejmu.
"To jest taki trick, że do Rydzyka zapuka NIK" – oznajmił na platformie X Szymon Hołownia, wyjaśniając, że zleca Najwyższej Izbie Kontroli przeprowadzenie kontroli finansowania publicznego Kościołów i związków wyznaniowych. Pod lupę NIK weźmie także imperium ojca Rydzyka i jego fundacji Lux Veritatis.
Zdaniem posła Jana Mosińskiego, takie postawienie sprawy to atak na kościół katolicki. I sam, jako członek kościoła, odbiera działanie marszałka Sejmu w ten sposób. Broni też o. Tadeusza Rydzyka i działalności jego zakonu w Polsce.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Imperium ojca Taduesza Rydzyka zostanie zbadane przez Najwyższą Izbę Kontroli, bo obecne władze chcą sprawdzić, czy zgodnie z prawem do Torunia popłynęły przez osiem lat rządów Prawa i Sprawiedliwości setki milionów złotych dotacji. Właśnie o tym mówił w social mediach marszałek Szymon Hołownia (Polska 2050).
Czy wiecie, że w ciągu ostatnich ośmiu lat rządów Prawa i Sprawiedliwości instytucje związane z ojcem Tadeuszem Rydzykiem otrzymały z Państwa i różnych jego agend ponad 400 mln zł? To jest kwota, za którą można zbudować 40 nowych przedszkoli – poinformował marszałek Sejmu.
Poseł Jan Mosiński jest takim obrotem spraw oburzony, co wyraził w rozmowie z "Faktem". Zasugerował też, że postawa Szymona Hołowni to atak na kościół w Polsce.
To jest takie czepianie się kapłanów kościoła rzymskokatolickiego. Mogę się wypowiadać jako członek wspólnoty. Marszałek powinien sprawować piecze nad niższą izbą parlamentu, a nie wnioskować o to kogo ma prześwietlić NIK - ocenił polityk, nie kryjąc swojego wsparcia dla Rydzyka.
Mosiński uważa, że ojciec Rydzyk nie ma się czego obawiać, bo jego działalność nie tylko nie wiąże się z łamaniem prawa, ale jest też pożyteczna i bardzo potrzebna.
W kontekście działań ojca Rydzyka, tego co robi oraz jego działalności charytatywnej, to jestem spokojny o jakiekolwiek kontrole. Działalność charytatywna redymptorystów to działalność, która służy drugiemu człowiekowi - argumentował na łamach "Faktu".
Ciekawe, czy ten punkt widzenia podzieli Najwyższa Izba Kontroli i jej szef, Marian Banaś. Na razie wiemy tyle, że kontrola NIK się odbędzie i że redemptoryści się jej nie obawiają. Zapewniają, że będą współpracować z organem kontrolnym w pełnym zakresie.
Nie obawiamy się – zapewnił w rozmowie z o2.pl zarząd Fundacji Lux Veritatis.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.