To jedna z większych zlikwidowanych w tym roku plantacji na Mazowszu. Z zabezpieczonych krzewów dilerzy mogliby wprowadzić do obrotu nawet 12 kilogramów marihuany - czytamy na stronie KWP Radom.
Andrzeja Waltza nie ma wśród zatrzymanych osób. Funkcjonariusze ujęli dwóch braci - jeden z nich usłyszał zarzuty i został tymczasowo aresztowany, drugi wystąpi przed sądem w charakterze świadka. Mężczyźni uprawiali narkotyki na działce Andrzeja Waltza pod jego nieobecność i bez jego wiedzy.
Według mnie mąż pani prezydent ma po prostu to nieszczęście, że nie pilnował swojej własności i o nią nie dbał, co wykorzystali sprawcy. Mamy tutaj do czynienia z sytuacją podobną do tej, która miała miejsce kilka tygodni temu w okolicach Iłowa na terenie powiatu sochaczewskiego. Tam plantacja także była zlokalizowana na nieużytkach porośniętych drzewami i krzewami, o których właściciel, czyli Lasy Państwowe, nic nie wiedział – czytamy komentarz jednego z funkcjonariuszy KWP w Radomiu na portalu newsbook.pl.
Plantację odkryto przypadkiem. Znaczący udział w zdemaskowaniu nielegalnej uprawy miał specjalnie do tego celu wyszkolony policyjny pies, którego policjanci zabrali na patrol. Teraz zuchwały plantator stanie przed sądem, gdzie może usłyszeć wyrok do 8 lat więzienia.
Autor: Kamil Królikowski
Widziałeś lub słyszałeś coś ciekawego? Poinformuj nas, nakręć film, zrób zdjęcie i wyślij na redakcjao2@grupawp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.