Senior poczuł się jak w filmie sensacyjnym. Mieszkaniec Podlasia myślał, że bierze udział w policyjnej akcji wymierzonej w oszustów. Stracił 200 tys. zł. Do 74-latka zadzwonił mężczyzna podający się za funkcjonariusza.
Oszust mówił o policyjnym śledztwie dotyczącym przestępstw bankowych i konieczności ochrony jego oszczędności przed kradzieżą. Senior z Podlasia uwierzył w tę historię, również w konieczność założenia konta internetowego i przelania tam swoich pieniędzy.
Mężczyzna poszedł do banku. Zastosował się do poleceń oszusta i przekazał dane do konta bankowego. Oszust ogołocił konto seniora z 200 tys. zł. Kiedy konto zostało puste, senior zgłosił sprawę prawdziwym policjantom.
Plaga oszustw na Podlasiu. 200 tys. zł stracił też mieszkaniec Dąbrowy Białostockiej, który uwierzył, że bierze udział w tajnej policyjnej operacji i na konto wskazane przez oszustów przelał taką sumę. 55-latek uwierzył też, że w banku ma zachować pełną dyskrecję, bo ta placówka miała brać udział w przestępstwie.
To nie wszystko. Łącznie 260 tys. zł straciły dwie starsze panie (z Białegostoku i podmiejskiej gminy Choroszcz), które uwierzyły oszustom, że ich bliscy spowodowali wypadki, a za ekstra pieniądze można sprawy załatwić polubownie. Nie weryfikowały tych informacji, gotówkę przekazały osobom, które po nią przyszły.