Do tej zaskakującej sytuacji doszło w wiejskim hotelu Fawsley Hall. James i Nikki Roadnight zorganizowali tam swoje wesele. W tym samym czasie gościem hotelowym był także Keanu Reeves, który kręci w okolicy dokument dla Disney +.
Keanu Reeves na weselu
Mąż zauważył go w okolicach baru, podszedł i powiedział mu, że właśnie się ożenił. Zaprosił Keanu, by przyszedł się z nami przywitać i wypił z nami drinka jeśli ma ochotę - opowiada "Newsweekowi" panna młoda.
Aktor zachowywał się bardzo miło i obiecał, że później wpadnie. Para młoda myślała, że w bardzo kulturalny sposób ich zbył i nie pojawi się na uroczystości. Cieszyli się, że w ogóle z nimi porozmawiał. Ku ich zaskoczeniu aktor faktycznie przyszedł na przyjęcie.
Już godzinę później do panny młodej podszedł pracownik hotelu i powiedział, że na zewnątrz czeka gość specjalny. Kiedy wyszła przed salę żeby zobaczyć o kogo chodzi zorientowała się, że to sam Keanu Reeves.
To wszystko było naprawdę ekscytujące. Wyszłam, przywitałam się, przedstawiłam i zaproponowałam mu drinka. Odparł, że ma za sobą długi lot i nie może zostać długo, ale był na tyle miły, że pogratulował nam z okazji ślubu - mówiła Nikki Roadnight.
Aktor nie został długo, ale miał czas na zdjęcia z parą młodą i gośćmi. Z kilkoma osobami trochę porozmawiał i był dla wszystkich bardzo serdeczny. Wszyscy byli oszołomieni tą wizytą.
Jesteśmy jego wielkimi fanami. Kocham "Matrix", ale też jestem wielką fanką filmów o Johnie Wicku. To było takie fajne - opowiadała panna młoda.
Jak przekazują media 57-latek wybrał się także na obiad lokalnego i niedużego pubu - The Fox and Hounds w Charwelton. Tam również pozował do zdjęć i rozmawiał ze swoimi fanami. Właściciel lokalu powiedział, że nie mógł uwierzyć własnym oczom.
To po prostu uroczy, przyziemny facet, który był naprawdę miły dla wszystkich. Wszystko, co o nim myślisz, było prawdą. Stał i robił zdjęcia z klientami i pracownikami. Nic nie było dla niego za dużo, dużo czasu poświęcał na pogawędkę ze wszystkim. Zjadł sałatkę cezar i danie z falafelem, a także wypił kilka podwójnych whisky - opowiedział właściciel lokalu Danny.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.