Historia pani Ljubow Jarosz, która pochodzi ze wsi Chodorków w obwodzie żytomierskim, to najlepszy przykład niezłomności ukraińskiego ducha. Staruszka ma problemy ze wzrokiem i słabo już słyszy, ale od ponad roku wspiera Siły Zbrojne Ukrainy. Tka siatki maskujące dla żołnierzy (typ: Kikimora) i wierzy w wygraną wojnę.
W życiu widziała więcej, niż wielu może sobie wyobrazić. Rewolucję bolszewicką i wywłaszczenia, Hołodomor i II wojnę światową. Jako 13-latka uszła z życiem z tragedii, jaką Ukrainie zgotował Józef Stalin. W latach 1932-33 władze ZSRR wywołały klęskę głodu w jej kraju, wskutek której życie straciło 4, a może i 6 milionów ludzi.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Nie było co jeść, całą żywność rekwirowali ludziom ludowi komisarze oraz NKWD. Ludzie zbierali i zjadali wszystko, byle tylko przetrwać. Aby przeżyć, ludzie zbierali kwiaty lipy i pokrzywy, mielili je i wypiekali z nich ciasteczka. A herbatę robiono z rzepy. Zjadano skórki od ziemniaków, grzyby, młode pędy wygrzebane w lasach.
Rozcieraliśmy trochę pszenicy i gotowaliśmy na niej cienką zupę, popijaliśmy ją tylko po to, żeby mieć coś do jedzenia, i kładliśmy się ponownie do snu - wspominała staruszka w rozmowie z Deutsche Welle.
Wiele dzieci zmarło, Ljubow Jarosz chorowała, ale przeżyła. Potem była II wojna światowa, a później koniec marzeń o własnym kraju i dominacja ZSRR. Ukraina i jej obywatele wiele przeszli, wiele wycierpieli i nadal liczą na zwycięstwo. 103-latka codziennie słucha wiadomości i chce dożyć zwycięstwa nad Rosją.
Wraz z córką i sąsiadkami tka siatki maskujące, by chronić żołnierzy ZSU. W armii walczy jej czterech wnuków, jest z nich bardzo dumna. Wszyscy zgłosili się na ochotnika. Siatki typu Kikimora mają ratować życie takich jak oni. "Chłopcy mogą się pod nimi chować, żeby nikt w nich nie trafił" - tłumaczyła pani Ljubow dziennikarzom DW.
Tak wiele już przeszliśmy, głód i zimno. Wciąż musimy cierpieć. Wszyscy czekamy na zwycięstwo, a ja chcę go jeszcze dożyć - opowiadała mediom.
I przypomina - a pamięta przecież tak wiele! - że wojna to największe zło. I że nikomu jej nie życzy.