Sprawę nagłośniła "Gazeta Krakowska". Mecenas i asystentka posłanki PiS Elżbiety Zielińskiej, Joanna P.-K. miała oszukać kilkanaście osób. Kobieta usłyszała zarzuty fałszowania pism, oświadczeń, potwierdzeń i wniosków, a nawet pieczęci sądu – podała "Gazeta Krakowska".
Czytaj także: Nastolatka oskarża księdza. Wkrótce stanie przed sądem
Ponadto Joanna P.-K. wymyśliła także fikcyjnego pracownika Placówki Terenowej KRUS w Nowym Sączu, a następnie podrobiła jego podpis, podobnie jak rzekomego kierownika tej samej instytucji działającej w Gorlicach.
Oszukane przez Joannę P.-K. kobiety postanowiły przerwać milczenie. Ofiary procederu prawniczki twierdzą, że Joanna P.-K "skracała dystans, aby zdobyć ich zaufanie". Kilka z nich prawniczka zaprosiła nawet na swój ślub. Jedna z poszkodowanych zeznała, że została oszukana w sprawie o uznanie nieważności ślubu kościelnego i straciła 900 zł. Inna zapłaciła prawniczce 700 zł.
Pod koniec czerwca sąd wydał wyrok skazujący ws. asystentki posłanki PiS Elżbiety Zielińskiej. Wyrok jest nieprawomocny.
Oskarżona została uznana winną zarzucanego jej ciągu przestępstw. Wymierzono jej karę 200 stawek dziennych, przy czym wysokość jednej stawki określono na poziomie 25 zł. W sumie grzywna to 5 tys. zł. Oskarżona została też obciążona kosztami sądowymi – powiedział w rozmowie z "Gazetą Krakowską" rzecznik Sądu Okręgowego w Nowym Sączu sędzia Dominik Skoczeń.
Joanna P.-K. prowadzi w Gorlicach Kancelarię Prawno-Kanoniczną. Jest też asystentką posłanki Elżbiety Zielińskiej, która do Sejmu dostała się z listy Prawa i Sprawiedliwości. W poprzedniej kadencji do Sejmu startowała z listy Kukiz’15.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.