Sławomir Wałęsa od lat walczy z chorobą alkoholową. Z różnym skutkiem. Mężczyzna był karany m.in. za jazdę samochodem "na podwójnym gazie". Rodzina próbowała mu pomóc, wysyłając go na przymusowy odwyk. Niestety, syn byłego prezydenta uciekł z ośrodka.
Czytaj także: Wałęsie puściły nerwy. W środku nocy zaczął błagać
Wałęsa junior wielokrotnie podkreślał w mediach, że "odwyki nie mają dla niego żadnego sensu", a on sam po alkoholu "staje się królem towarzystwa". W rozmowie z "SE" przyznał, że "nie da się pić i mieć rodzinę".
Ja wybrałem alkohol - mówił Sławomir Wałęsa kilka lat temu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Jest nieszkodliwy, ale zdarzają się awantury". Sąsiedzi o Sławomirze Wałęsie
Syn byłego prezydenta mieszka na toruńskim Rubinkowie, w blokach zwanych "Czeczenią". To miejsce owiane niegdyś złą sławą. Przez lata dochodziło tam do wielu awantur. W 2004 roku zamordowano tam nawet emerytowanego policjanta.
Regularnie na okolicznych ławkach przesiadywali narkomani, agresywni "blokersi" czy recydywiści. Nie było dnia, żeby służby nie interweniowały z powodu podpalenia zsypu, pobicia, kradzieży czy awantur domowych.
Dziś po dawnych "rozróbach" nie ma już śladu. Wielu dawnych mieszkańców "Czeczenii" trafiło do więzienia, wyprowadziło się lub umarło. Okoliczne bloki są wyremontowane, zadbane, a okoliczni mieszkańcy mogą korzystać m.in. pobliskiego orlika.
Sławomir Wałęsa mieszkał na "Czeczenii", gdy dochodziło tam do wielu awantur. I żyje tam do dziś. Sąsiedzi dobrze znają syna byłego prezydenta. Mają o nim różne zdanie.
Co z nim znowu? - pyta nas sąsiadka Wałęsy, którą napotkaliśmy.
Pani Anna opowiada, że zna Sławomira Wałęsę od lat. Tłumaczy, że mężczyzna wielokrotnie walczył z nałogiem, ale ostatecznie do niego wracał. - My się już przyzwyczailiśmy, że on pije. Nie jest agresywny, żyje raczej swoim życiem. Do awantur dochodzi rzadko, ale sporadycznie się zdarzają - opowiada sąsiadka Wałęsy.
Niektórzy uważają Sławomira Wałęsę "za bardzo sympatycznego człowieka".
To bardzo sympatyczny człowiek. Często rozmawiamy. Ma swoje problemy, jak każdy. Niekiedy przesiadujemy na ławeczce - opowiada pan Dariusz.
Co ciekawe, nie wszyscy pytani przez nas mieszkańcy bloków na Rubinkowie zdają sobie sprawę, że ich sąsiadem jest syn byłego noblisty. Niektórzy z nieukrywanym zaskoczeniem przyjmowali tę wiadomość.
Niemożliwe! Nie chce mi się wierzyć, że syn Wałęsy mieszka w tej okolicy. Nigdy go nie widziałem, a nawet jeśli, to na pewno bym go nie rozpoznał - mówi mieszkaniec bloku, którego lokatorem jest Wałęsa junior.
Dodajmy, że ostatnio Sławomir Wałęsa zapowiedział, że napisze swoją autobiografię, w której ujawni sekrety rodziny byłego prezydenta.