Kamil Stoch broni honoru polskich skoków w sezonie 2021/22. W sobotę, w Engelbergu, zajął szóste miejsce i był jedynym zawodnikiem Biało-Czerwonych, który zdobył punkty Pucharu Świata. Był też jednym z nielicznych, który nie miał problemu z tym, żeby wyjść do rozmowy z dziennikarzami.
Skoki są na dobrym poziomie, natomiast cały czas coś mi umyka. Drobne błędy, które kosztują parę metrów - przyznał trzykrotny mistrz olimpijski w rozmowie z dziennikarzem TVP Sport.
Dziennikarz zapytał Stocha także o kontrolę sprzętu w Pucharze Świata. Od tego sezonu funkcję kontrolera pełni Mika Jukkara, a polscy skoczkowie, w tym Stoch, są często sprawdzani przez Fina. Adam Małysz kilka dni temu określił to nawet nagonką na Polaków. Jak reaguje na to Stoch?
Jest więcej kontroli, natomiast to dotyczy praktycznie całego Pucharu Świata. Pan Jukkara chce wprowadzić nowy porządek, nowy ład... - odpowiedział Stoch.
I gdy złapał się na zbitce słów "nowy ład", nie mógł powstrzymać śmiechu. To jasne nawiązanie do programu politycznego partii rządzącej.
Nowy ład w skokach narciarskich w gwoli ścisłości - dodał rozbawiony skoczek.
W niedzielę, w Engelbergu, Stoch będzie miał kolejną szansę na wysokie miejsce w Pucharze Świata. Zawody rozpoczną się o godzinie 16:00.
Czytaj także: Francuski gwiazdor piłki związał się z gigantem
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
