Bogdan Kicka| 
aktualizacja 

Podróż jak z koszmaru. Ludzie nie mogli wysiąść z pociągu

344

Z pewnością nie tak wyobrażała sobie podróż pociągiem rodzina ze Stalowej Woli, której nie udało się opuścić środka transportu. Choć brzmi to absurdalnie, powodem okazała się być zepsuta klamka. Aby dostać się do domu, rodzina musiała wydać dodatkowe 150 zł na taksówkę.

Podróż jak z koszmaru. Ludzie nie mogli wysiąść z pociągu
Podróż jak z koszmaru. Ludzie nie mogli wysiąść z pociągu (Materiały prasowe, PKP Intercity)

Tę podróż zapamiętają na długo. W piątkowy wieczór rodzina pana Tomasza powracając z majówkowego wyjazdu doświadczyła niemiłego incydentu podczas przejazdu pociągiem Intercity relacji Kołobrzeg-Rzeszów.

Na przystanku w Stalowej Woli Charzewice okazało się, że nie mogą opuścić wagonu. Powód? Klamka drzwi była zepsuta i obracała się dookoła. Mimo prób dotarcia do innego wyjścia, pociąg ruszył, zanim udało się im wydostać.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Cudem uniknęła śmierci. Przerażające nagranie z Holandii

Zgłosili się ze skargą do konduktora pociągu

Sytuacja ta wywołała spore zamieszanie, a zdesperowani pasażerowie zwrócili się z prośbą o pomoc do konduktora. Konduktor stwierdził, że to ich wina, ponieważ nie zauważyli rzekomego ogłoszenia o awarii. Pan Tomasz zapewnia, że żadna informacja na ten temat nie była wywieszona.

Rodzina oraz inni pasażerowie opuścili pociąg dopiero na stacji w Tarnobrzegu o godz. 20:22.

Tam konduktor na peronie jeszcze na nas nakrzyczał. Stwierdził, że to nie jego wina, był bardzo niekulturalny – cytuje pana Tomasz portal rzeszow-news.pl.

Sytuacja ta wymusiła na rodzinie konieczność zamówienia taksówki, by dostać się do domu, co wiązało się z dodatkowym kosztem w wysokości 150 zł.

Napisał skargę do PKP

Pan Tomasz zdecydował się złożyć skargę na przewoźnika.

Zachowanie konduktora w pociągu jest poniżej krytyki. Moja żona i dwie córki bardzo zdenerwowały się taką sytuacją, a konduktor potraktował nas bardzo nieprofesjonalnie – pisze w skardze pan Tomasz.

Rodzina domaga się zwrotu kosztów poniesionych na taksówkę oraz oczekuje przeprosin za sposób, w jaki zostali potraktowani przez konduktora. W skardze podkreślono również nieprofesjonalne zachowanie pracownika oraz zwrócono uwagę na stres, jaki ta sytuacja wywołała wśród członków jego rodziny.

Jeżeli nie otrzymam zwrotu za bilet PKP Intercity, taxi i przeprosin za zachowanie konduktora, skieruję sprawę do sądu – zapowiedział pan Tomasz.

Czy przewoźnik skargę uwzględni i zwróci pieniądze? Czas pokaże.

Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić