Trzy starsze kobiety zmarły w skutek ciężkich obrażeń. Miały one odpowiednio 82, 85 i 89 lat. Modus operandi sprawców był zawsze taki sam. Wypatrywali swoje ofiary w hali targowej i czekali, aż znajdą się z nimi w ustronnym miejscu. Wtedy Cezary K. atakował kobiety brutalnie bijąc je po całym ciele. Kiedy ofiary opadały bezwładnie na ziemię, do akcji wkraczała Jolanta K. Kobieta rabowała wartościowe przedmioty, po czym małżeństwo uciekało. Rabusie od razu sprzedawali swoje łupy.
Prokuratura postawiła Cezaremu K. zarzuty pobicia i rozboju. Za czyny, które zagrażały życiu ofiar, groziła mu kara co najmniej 3 lat więzienia. Cezary K. podczas składania zeznań miał powiedzieć, że celem był rabunek i nie był świadomy, że jego ciosy mogą doprowadzić do śmierci. Dlatego prokuratura nie zdecydowała się na postawienie zarzutów zabójstwa.
Odniosłem wrażenie, iż przemawiał obrońca – powiedział o wystąpieniu prokuratora pełnomocnik oskarżycieli posiłkowych Marcin Zaborski.
Sąd przychylił się do wniosku prokuratury. W wyroku nakazał także umieszczenie prawomocnego wyroku na stronach internetowych stołecznej policji. Uzasadniając wyrok sędzia Arletta Mierzwiak stwierdziła, że w żaden z dowodów nie pozwolił na zmianę kwalifikacji prawnej czynu na zabójstwo.
Obrażenia były zadane w celu ogłuszenia ofiar, spowodowania, by nie wzywały pomocy i aby sprawcy mogli się oddalić, nie zaś w celu pozbawienia życia. Niewielka wartość niektórych zrabowanych przedmiotów stanowi okoliczność obciążającą – powiedziała Arletta Mierzwiak.
Cezary K. był już wcześniej karany za rozboje. W 1999 roku został skazany za pięć rozbojów, w tym jeden ze skutkiem śmiertelnym. Odsiadywał karę 9 lat pozbawienia wolności. Apelację od wyroku zapowiedzieli już obrońcy Cezarego K. i Jolanty K. a także oskarżyciel posiłkowy Marcin Zaborski.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.