Jak podaje "Super Express", do Kancelarii Premiera trafił już projekt nowej ustawy refundacyjnej. Izba Gospodarcza Farmacja Polska ostrzega tymczasem przed jednym z jej zapisów. Chodzi o to, że Ministerstwo Zdrowia planuje połączyć listy darmowych leków 75 plus i Ciąża Plus, a jednocześnie chce wprowadzić preferencje dla polskich leków.
Dopiero gdy krajowe leki nie zaspokoją potrzeb pacjentów, na listę dopuszczone będą leki zagraniczne - wyjaśnia resort zdrowia, cytowany przez "SE".
Prezes Farmacji Polskiej Irena Rej w rozmowie z dziennikiem spostrzega, że przez tę zmianę aż... 2500 leków może wypaść z listy. Wszystko dlatego, że aż 80 proc. z nich to produkty zagraniczne.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Na temat planowanych zmian Rej wypowiada się bardzo dosadnie. - Jeśli zaś leki zagraniczne wrócą na listę, to cała zmiana jest niezrozumiała. To kwadratura koła. Wkrótce przedstawimy ministerstwu raport o negatywnych skutkach ustawy i mam nadzieję, że rząd wycofa szkodliwy zapis - zaznaczyła.
On jest korzystny dla członków naszej izby, ale nie dla odbiorców ich produktów, czyli dla pacjentów 75 plus - podsumowała.
Poseł PiS zapewnia seniorów ws. leków
Co wtedy, gdy rząd nie wycofa się z planowanej zmiany? Wówczas mogą to uczynić posłowie.
Kiedy projekt ustawy dotrze do Sejmu, będę starał się szukać rozwiązań jak najlepszych dla pacjentów. Zrobimy wszystko, żeby emeryci nie byli stratni - zapewnił w rozmowie z "SE" poseł PiS Tomasz Latos, który pełni funkcję szefa sejmowej Komisji Zdrowia.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.