Sprawcy najpierw wybili nogą szybę w oknie, a później weszli do środka. Rzeczy, które chcieli wynieść, zaczęli składować w jednym miejscu - na środku restauracji. Jednak ich genialny plan spalił na panewce, bo chwilę po włamaniu na miejsce przyjechali policjanci.
Czytaj także: Czyżew. Makabryczne odkrycie. Dziecko w studni
Warszawa. Włamywacze udawali, że śpią
Włamywacze zamiast uciekać, posunęli się do innych kroków. Sprawcy schowali się między meblami i udawali, że śpią. Całe zajście zarejestrowały kamery, które były w restauracji.
Do włamania doszło w nocy z niedzieli na poniedziałek. Pracownicy ochrony zawiadomili policjantów po tym, jak spostrzegli ślady krwi, stłuczoną szybę i dwóch nieproszonych gości. Funkcjonariusze odebrali zgłoszenie i po chwili byli już na miejscu. Do lokalu weszli tą samą drogą, co rabusie. W końcu znaleźli rzekomo śpiących włamywaczy.
Czytaj także: Robili to przez internet. 32-latka aresztowana
Sprawcami okazali się 32-latek i jego starszy kolega, 42-letni mężczyzna - obaj byli nietrzeźwi. Badanie wykazało w ich organizmie około dwa promile alkoholu. Na miejscu znaleziono nie tylko kasetę z narzędziami, ale również 2 skrzynki bezalkoholowego piwa. Mężczyźni usłyszeli zarzuty włamania i usiłowania kradzieży. Działali wspólnie i w porozumieniu, za co kodeks karny przewiduje do 10 lat pozbawienia wolności.
Zobacz także: Napadła z bronią na sklep. Takiej reakcji się nie spodziewała
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl